O mój Boże, biedny Jakab Petya! Zorbaniści i ich lokajowe media ośmielają się drażnić tego skromnego, cichego, hojnego chłopca, nawet lepiej niż Jobbik! Wow, to takie dyktatorskie! I tak nieetyczne…

Pewnego dnia przypadkowo przeczytałem jedno z ogłoszeń DK (bo nie zwracałem uwagi) i co zobaczyły moje oczy? Lamentują (w imieniu Zjednoczonej Opozycji!), że nienawidzą tego uroczego człowieka o czystym sercu, znanego z antysemickich i rasistowskich wypowiedzi, że nie chcą się od niego oderwać. „Ręce precz od życia prywatnego Pétera Jakaba!” - domagają się i mają pełną rację. Kto ma co zrobić z twoim związkiem? Lub dla transakcji mieszkaniowych? Dobry dzieciak, to wszystko. Podobnie jak rodzina jego brata.

Zgadzam się, polityk to też człowiek, jeśli nie jest bigotem w parlamencie. (Taki moment dość trudno uchwycić Jakabowi...) Ma prywatne życie, z którym nikt nie ma nic wspólnego. Chyba że osoba jest burżuazyjno-konserwatystą, bo tak być nie może. Zgadza się, takie kłótliwe postacie nie powinny ważyć się niczego ukrywać, ich problemy rodzinne i życie prywatne są darmową zdobyczą.

Ręce precz od bzdur Petyi, bo inaczej Zjednoczona Południowo-Wschodnia opozycja stanie się uparta i będzie tego żałować. Tak, stręczycielu, nie ma możliwości, żeby czegokolwiek żałowali, ale chrześcijańskie (lub żyjące zgodnie z chrześcijańskimi zasadami) szumowiny rzeczywiście będą tego żałować. Ponieważ prywatność jest święta.

Z wyjątkiem, powiedzmy, Zsolta Borkaia . Lub Józsefé Szájer . Nie ma dla nich litości, nieważne, jak bardzo przepraszają, nieważne, jak bardzo podają się do dymisji i znikają z polityki, i tak są ścigani na śmierć. To zrozumiałe, nie ma litości dla prawicowców!

Poza tym polityk musi znosić więcej niż przeciętny człowiek.

I jest jeszcze ten Lőrinc Mészáros , którego możesz szpiegować za pomocą dronów, tak po prostu. Prawowity. Nie jest politykiem, nawet osobą publiczną, ale jednak! Co to jest, że żądni informacji ludzie nie mogą dowiedzieć się, ile spodni nosi? Dla oligarchów nie ma litości, zwłaszcza jeśli są prorządowi. Ale trzymajcie ręce z dala od prywatnego życia uczciwych przedsiębiorców w Komcsi-Libsi , nikt nie ma z tym nic wspólnego. Nawet tam, gdzie zarobili swój pierwszy milion.

Lub jest żłobek Orbána, Ráhel. Oczywiście nie jest ani politykiem, ani przedsiębiorcą, ale jej ojciec jest, jej mąż jest przedsiębiorcą. Możesz ich śledzić i robić im ukradkowe zdjęcia, bo to krewni Zorbána. Co więc sobie wyobrażają? Jak śmie być córką premiera? A Tiborcz? To zięć Zorbana. Musi pozostać kawalerem!

Niech ta nieszczęsna banda Fideszu weźmie pod uwagę, że życie prywatne każdego z nas jest tabu na życzliwej linii bolszewickiej, podczas gdy życie partii złego rządu jest darmową zdobyczą. Tak to stworzył… cóż, nie ma Boga, więc tak zdecydowała IMPREZA. Rozumiecie, towarzysze? Uderz we właściwy, gdzie możesz, chronisz też pokój! Jeśli oddają cios, będziemy krzyczeć! Ręce precz od życia prywatnego Jakaba! Ręce precz od prywatnych spraw socjalistycznych oligarchów! Ręce precz od Wietnamu!

Ten ostatni powinien zostać usunięty, ale zachowamy go w aktach. W międzyczasie trzymajcie ręce z dala od wszystkiego, co złe. I ręce na prawicowców!

Równe szanse, równe standardy! To i tak jest nasze, nie dajcie się otruć konserwatystom! To nie ma nic wspólnego z tym, co ma wspólnego!

Miłego dnia wszystkim - którzy są z nami. Wszyscy inni się zjawią!

Aha, jeszcze raz: odczep się od prywatnego życia Petyi Jakab!

(Obraz nagłówka: