Dopóki rząd Orbána przewodzi Węgrom, płot graniczny pozostanie na swoim miejscu, a rząd będzie robił wszystko, co w jego mocy, aby walczyć z imigracją, odrzucając legalizację nielegalnej imigracji i obowiązkowy limit kwotowy – powiedział sekretarz stanu w Ministerstwie Spraw Zagranicznych i Handlu (KKM) odpowiedzialny za informację i międzynarodową prezentację Węgier w piątek w Budapeszcie na konferencji prasowej.

Tamás Menczer dodał: jednocześnie Węgry solidaryzują się i wspierają wszystkich, którzy bronią swoich granic. Sekretarz stanu powiedział, że w trwającym od 2015 roku kryzysie migracyjnym nikt jeszcze w Brukseli nie powiedział, że nikt nie może nielegalnie wjechać do Europy, a to dlatego, że w Brukseli pracują proimigracyjni biurokraci i politycy, którzy chcą zarządzać migracją , nie przestawaj . Zaznaczył: W Brukseli uważają, że imigracja jest przydatna i byłaby rozwiązaniem wszystkich problemów Europy, ale zdaniem rządu węgierskiego migracja nie jest rozwiązaniem, ale problemem samym w sobie.

Dodał, że Unia Europejska wspiera imigrację nie tylko słowami, ale i czynami.W listopadzie 2020 r. Komisja Europejska przyjęła plan działania na rzecz integracji i integracji na lata 2021-2027. Istota tego polega na tym, że Bruksela chce kontrolować politykę imigracyjną państw członkowskich, chce społeczeństwa otwartego, chce organizować migrację, ją finansować, dawać imigrantom mieszkania, traktować ich jak pełnoprawnych obywateli i dać im prawo głosu. Tamás Menczer zwrócił uwagę, że najniebezpieczniejszy z nich to ostatni punkt, w którym chcą oddać kontrolę polityczną imigrantom; realizowałoby się to w przyznawaniu prawa głosu i przekazywaniu decyzji politycznych. Jak powiedział, wraz z masową imigracją i łączeniem rodzin zmienią się proporcje w populacji, a decyzje przejdą w ręce środowisk imigranckich. słowom Margarítisz Szkínász , komisarz ds. promocji europejskiego stylu życia

To kłamstwo, to nie jest fundamentalne prawo człowieka, że ​​masy imigrantów maszerują przez bezpieczne kraje, łamią wszelkie prawa i popychają ich tam, gdzie chcą żyć – stwierdził Tamás Menczer. Zacytował Ylvę Johansson , która powiedziała, że ​​społeczeństwa potrzebują migrantów, energii i ambicji migrantów, i zaznaczył, że węgierska i polska straż graniczna „mogłaby wiele powiedzieć” o tej energii i ambicjach. Zaznaczył: W Brukseli i na Węgrzech zwolennicy proimigracji mówią to samo. Zacytował Pétera Márki-Zaya , kandydata na premiera lewicy, który mówi, że migranci nie są niebezpieczni, i przypomniał, że od 2015 r. terroryści o migracyjnym pochodzeniu spowodowali śmierć 330 Europejczyków, a 1300 zostało rannych w atakach.

Wskazał: w ostatnim czasie coraz częściej mówi się o tym, że sprawca cierpiał na zaburzenia psychiczne i przez to nie może być ukarany. Podkreślił: tak długo, jak rząd Orbána przewodzi Węgrom, płot graniczny pozostanie na swoim miejscu, będzie tam policja i żołnierze, środowisko prawne będzie „dane”, a oni zrobią wszystko, co możliwe, przeciwko imigracji, odrzucając legalizację nielegalnej imigracji i obowiązkowej kwoty.

György Bakondi , główny doradca premiera ds. bezpieczeństwa wewnętrznego, mówił o równoczesnym występowaniu masowej, gwałtownej i zorganizowanej migracji z trzech kierunków na zewnętrznych granicach Europy , a jak dotąd pogorszenie warunków pogodowych nie przyniosło znaczącego spadku liczby liczby nielegalnych imigrantów, w rzeczywistości liczby z listopada wskazują na radykalny wzrost. Poruszył kwestię sponsorowanej przez państwo „współpracy” w nielegalnej imigracji na białoruskiej granicy. Powiedział: codziennie z Afganistanu napływa 30-35 tys. osób, więc można założyć, że obecne tendencje się utrzymają, a liczba nielegalnych migrantów nie zmniejszy się. György Bakondi dodał: w porównaniu z poprzednimi latami sześciokrotnie wzrosła liczba osób pilnujących granic Europy za pomocą płotów, bo stało się oczywiste, że jest to skuteczne rozwiązanie przeciwko brutalnemu, masowemu, zorganizowanemu przekraczaniu granic. Powiedział, że Węgry i Serbia rozpoczęły wspólne patrole na granicy, co pomaga uspokoić ludność, a także powstrzymać przemytników ludzi i migrantów, którzy zbliżają się do granicy w zorganizowany sposób.

Źle nazwał politykę migracyjną UE, która finansuje wszystko, co wspiera migrację, ale nie daje środków tym, którzy chronią granicę, wręcz ich osłabia, np . migrantów do wjazdu i składania wniosków o azyl, tym samym „chcę anulować ogrodzenie”. Zauważył: gdyby Węgry się do tego zastosowały, migranci po złożeniu wniosków nielegalnie wyjeżdżaliby do Europy Zachodniej. Podkreślił: obecne przepisy UE nie nadają się do skutecznej kontroli granicznej. Bakondi powiedział, że według danych Frontexu do końca 2021 r. na zewnętrznych granicach UE pojawiło się 160 tys. osób naruszających granice, co oznacza wzrost o 70 proc. w porównaniu z 2020 r. i 45 proc. Do tej pory na Węgrzech złapano 109 710 osób naruszających granice, co stanowi trzykrotny wzrost w porównaniu z 2020 r. Do tej pory złapano 1126 handlarzy ludźmi, w porównaniu do 386 w tym okresie ubiegłego roku. Powiedział też, że na węgierskiej granicy coraz częściej dochodzi do zatrzymań w dużych grupach, nie ma wątpliwości, że przybysze są zorganizowani, rośnie liczba migrantów zachowujących się przemocą, rośnie też obecność międzynarodowej przestępczości zorganizowanej .

Źródło: MTI/KKM