Kosowo zdecydowało w środę o zakazie używania serbskich dowodów osobistych w tym kraju. Według serbskiego prezydenta Prisztina planuje zmasowany atak na północne Kosowo, donosi Mandiner na podstawie raportu gazety Wojwodina Szabad Magyar Szó .

Na dzień dzisiejszy sytuacja w Serbii i Kosowie całkowicie się zmieniła – tak swoją konferencję prasową rozpoczął prezydent Serbii Aleksandar Vucic po spotkaniu z Miroslavem Lajčakiem, specjalnym przedstawicielem UE odpowiedzialnym za dialog między Belgradem a Prisztiną.

Serbski prezydent stwierdził: Serbia zawsze była gotowa do kontynuowania dialogu, z drugiej strony instytucje w Prisztinie zdecydowały w środę o zakazie używania serbskich dowodów osobistych w Kosowie. Postanowili też dalej naklejać naklejki na tablice rejestracyjne serbskich pojazdów. Wyraźnie widać, że nie chcą siedzieć przy jednym stole, nie ma mowy o dialogu - dodał. Z informacji wynika, że ​​osoby posiadające samochody z serbskimi tablicami rejestracyjnymi mogą przerejestrować swoje pojazdy do 30 września. Jeśli nie będą chcieli tego zrobić, będzie to dla nich po prostu stracone.

Vucic ocenił rozwój wydarzeń jako wskazujący, że Prisztina planuje zmasowany atak na północne Kosowo. Promocja zostanie wdrożona najpóźniej do 1 października.

Nasza odpowiedź będzie trzeźwa, ale zabójcza, ale nie przeprowadzimy żadnych operacji wojskowych. Od dziesięciu lat szukamy kompromisowego rozwiązania, ale nikt inny go nie chce, ich jedynym celem jest przegonienie naszych ludzi ” – powiedział Vucic, który wierzy, że czeka nas ciekawe lato i jesień.

Dodał, że był bardzo ciekawy, kto za to wszystko odpowiada, a następnie poprosił ich, aby przestali być aroganccy. Vucic podkreślił, że jego największą prośbą do Serbii nie jest wypędzanie Serbów z ich ojczyzny, po czym dodał, że Prisztina pomyśli trzy razy, zanim zacznie działać.

Negocjacje między oboma krajami będą kontynuowane w lipcu.

Zdjęcie: EPA-EFE/ANDREJ CUKIC