Jest to pierwsza niedziela Adwentu, a tym samym rozpoczyna się rok kościelny. Adwent pochodzi od łacińskiego terminu Adventus Domini, czyli przyjście Pana.Następne cztery tygodnie to także okres oczekiwania, czas duchowego przygotowania do Świąt Bożego Narodzenia, narodzin Jezusa.
W ten sposób wkraczamy w tygodnie, w których życzymy sobie nawzajem zbliżających się Świąt Bożego Narodzenia. Każdy pozdrawia każdego taktownie, ale jednakowo. Spójrzmy tylko na zwykłe kartki z życzeniami, większość z nich zawiera słowa „Wesołych Świąt i Szczęśliwego Nowego Roku” i właśnie to ludzie mówią do siebie werbalnie. Od kiedy? Być może większość z nas była jeszcze w powijakach, kiedy naprawdę stała się modna, i oto od tamtej pory utrzymuje się sama. Tak jak z tamtego systemu wyrosło dzisiejsze hasło: - powinniśmy być neutralni światopoglądowo, bo jesteśmy obywatelami Europy. To podejście jest niemal zakorzenione w ludziach, podobnie jak święto przed nami od wieków. To prawda – jak wiele innych rzeczy – neutralnym udało się to usunąć.
Dziś to święto dryfuje w stronę codzienności nie tylko z wyrzucaniem prezentów, ale także z perspektywą społeczeństwa doznań. Byłoby miło, gdyby każdy zdał sobie sprawę, że żaden prezent nie zastąpi brakującego uśmiechu lub niewypowiedzianego komplementu. Dlatego zalecam, abyśmy w miarę zbliżania się Świąt Bożego Narodzenia odszukali nasze rzadko używane słowa, wypowiadali je odważnie i życzyli sobie nawzajem więcej wiary i siły. Promieniujmy radością, bo ludzie pragną nie tylko pięknych słów i miłości, ale także, zgodnie z naszą wiarą i nadzieją, spełnienia prawdziwych oczekiwań.