Tym razem też brakuje węgierskich napisów na bramie jarmarku, bo wygląda na to, że tego gestu nie udało się wymusić na ratuszu iw tym roku. Dziękuję!

Wygląda na to, że organizatorzy jarmarku bożonarodzeniowego w Cluj, który został oficjalnie otwarty w piątek, lubią trzymać się tradycji: obok napisów rumuńskich, tym razem „naturalnie” brakuje węgierskich napisów na bramach jarmarku.

Przedstawiciele gminy RMDSZ w radzie miasta podobno kilkakrotnie zwracali się o to do grona firm organizujących targi - wskazał na to radny Béla-Gergely Rácz na Facebooku - co więcej, jak wynika z wpisu, zaoferowali też swoją pomoc w tej sprawie, ale zgodnie z tradycją, znowu mówili o wielojęzycznej komunikacji, o której zapomnieli.

Ubiegłoroczna impreza na Rynku Głównym została odwołana z powodu epidemii, ale wielu naszych czytelników z pewnością pamięta, że ​​organizatorzy zignorowali 50-tysięcznych Węgrów w 2019 roku, a potem pod naciskiem grupy akcji Musai-Muszáj walczącej o wielojęzyczność, Cud w końcu się wydarzył: podczas marszu pojawiły się

foter.ro

Wyróżniony obraz: MTI