Szwajcarscy chłopcy są teraz dziewczynkami, a małe dziewczynki mogą również wybrać imię dla chłopca w szkole podstawowej.
W szwajcarskim kantonie Vaud uczniowie mogą sami decydować, jakie imię chcą nosić, niezależnie od płci biologicznej. Już w podstawówce. Milionowy kanton szwajcarski podjął taką decyzję, ponieważ według kierownictwa ultraliberalnego kantonu rodzice nie są wystarczająco otwarci na świat LGBTQ i np. są skłonni zwracać się do chłopca tylko po imieniu . Kolejny, bez przesady, przykład skrajnej propagandy LGBTQ. Kiedy skrajnie lewicowa, ultraliberalna polityka ingeruje w wychowywanie dzieci.
Ministerstwo edukacji prowincji stwierdziło w rozporządzeniu, że w prawie milionowym francuskojęzycznym kantonie uczniowie szkół podstawowych mogą teraz sami decydować, jakie imię chcą nosić w szkole, niezależnie od płci biologicznej ucznia.
To samo dotyczy użycia zaimków, ponieważ w języku francuskim wśród zaimków określonych i nieokreślonych wyróżnia się rodzaj męski i żeński. Łatwo więc komuś, kto dziś nazywał się Lea, jutro przychodzić do szkoły jako Leo, pisze szwajcarski dziennik „Le Temps”. A nauczyciele muszą szanować decyzje uczniów. Zgodnie z dyrektywą wydaną w sprawie „monitorowania studentów trans i niebinarnych”, nowa zasada opiera się na prawie studentów do samostanowienia i jest niezależna od tego, co widnieje w oficjalnych dokumentach tożsamości, tj. niezależna od płci biologicznej ucznia.
Tak więc nawet 10-letni chłopiec może od tej pory uważać się za dziewczynkę i być nazywanym przez swojego nauczyciela żeńskim imieniem.
Wśród komentarzy czytelników otrzymanych w interfejsie internetowym dziennika Le Temps nie znajdujemy ani jednego, który twierdziłby, że ta zmiana jest słuszna lub idzie w dobrym kierunku, wręcz przeciwnie. Wielu komentatorów wolałoby, aby szkoły zajmowały się dziećmi uczącymi się poprawnego pisania, liczenia i koniugacji, ale wielu pisze, że nowa dyrektywa to nic innego jak „klasyczna manifestacja zwykłych i dobrze znanych ekscesów lewicy, która nic wspólnego z rzeczywistością i prawdziwymi problemami”.
Lewica zajmuje się przemianami i reformami społecznymi, podczas gdy całkowicie porzuciła swoje podstawowe zadania i nie reprezentuje już ani robotników, ani potrzebujących. Wszędzie zaczynają odgrywać dominującą rolę w edukacji i kulturze... - czytamy w jednym z komentarzy.
Origo pisał wcześniej o tym, jak pod wpływem i naciskiem skrajnie liberalnego, lewicowego lobby chcą zmienić wielowiekowe reguły języka francuskiego, wprowadzając obok zaimków rodzaju żeńskiego i męskiego trzeci, neutralny zaimek i , w związku z tym, zmieniając nasze zasady pisowni we Francji, ale wszystko to miałoby oczywiście wpływ również na francuskojęzyczne części Belgii i Szwajcarii.
źródło: Origo, hu
Obraz: Shutterstock