61 procent aktywnych wyborców chce Viktora Orbána na premiera, a tylko 24 procent chce Pétera Márki-Zaya – poinformowało w poniedziałek Centrum Praw Podstawowych MTI, odnosząc się do wyników ostatniego sondażu opinii publicznej.

Popularność urzędującego premiera z tygodnia na tydzień przekraczała już 50 proc., ale obóz sympatyków jego lewicowego pretendenta maleje – napisali.

Według wyników reprezentatywnego ogólnokrajowego sondażu, przeprowadzonego w dniach 15 listopada – 8 grudnia, z ankietą telefoniczną tysiąca osób, popularność premiera sprawującego urząd od 2010 roku jest nieprzerwana: w listopadzie wynosiła od 52 -56 proc., a na początku grudnia 61 proc. deklarujących udział w wyborach powiedziało, że chciałbym, żeby dalej rządził.

Facebook

Źródło: Facebook

Zauważono, że popularność jego „lewicowego pretendenta” była znacznie niższa, a kiedy zebrano ostatnie dane, krąg zwolenników Pétera Márki-Zaya znacznie się zmniejszył: podczas gdy w listopadzie 26-28 proc. Márki-Zay na stanowisko premiera Węgier, w pierwszym tygodniu grudnia tylko 24 proc. z nich.

„Może wynikać to może z faktu, że kandydat na premiera lewicy wygłosił w ostatnim czasie szereg wypowiedzi graniczących z absurdem i surrealizmem: określił redukcję użyteczności jako głupotę, podał w wątpliwość sens płacy minimalnej, próbował przedstawić migracji w pozytywnym świetle, a więcej stworzyło nastroje przeciwko referendum w sprawie ochrony dzieci, tak że ponad połowa wyborców krytycznych wobec rządu zgadza się z jego celami”

- napisali w oświadczeniu.

MTI