Ponieważ rozprzestrzenia się znacznie szybciej w porównaniu z poprzednimi wariantami wirusa, omicron wkrótce stanie się dominującą mutacją w Europie, w tym na Węgrzech. Choć zdania co do oceny ciężkości południowoafrykańskiego szczepu wirusa są podzielone, wielu już teraz jest przekonanych, że piąta fala wywołana przez nowego supermutanta wkrótce wybuchnie w naszym kraju. Jednak wyniki najnowszego angielskiego badania dają powody do ufności, czyta Magyar Nemzet.
- Łącznie na Węgrzech zdiagnozowano zakażenie omicronem u 61 osób, więc liczby pokazują również, że nie jest to dominujący szczep wirusa na Węgrzech. Jednak jest całkiem pewne, że przejmie kontrolę także w naszym kraju - zaznaczył naczelny lekarz chorób zakaźnych Dél-Pest Centrumkórház w programie Mokka TV2.
János Szlávik podkreślił: chociaż wydaje się, że południowoafrykański mutant rozprzestrzenia się znacznie szybciej niż poprzednie wersje, otrzymano również zachęcające wieści na jego temat. Zgodnie z wynikami pierwszego dużego badania przeprowadzonego w Anglii, ciężkość omicron jest znacznie łagodniejsza, szansa na hospitalizację jest mniejsza w przypadku zakażonych, a większość hospitalizowanych to osoby nieszczepione.
- Wydaje się, że tym wariantem wirusa mogą zarazić się także osoby zaszczepione, ale tylko te, które jeszcze nie miały styczności z wirusem lub nie zostały zaszczepione, będą w ciężkim stanie - zaznaczył ekspert.
Nawiasem mówiąc, zakrojona na szeroką skalę seria testów przeprowadzonych przez brytyjską agencję ds. bezpieczeństwa zdrowotnego zbiega się z kilkoma innymi testami, które również wykazały mniejsze ryzyko poważnych chorób wywoływanych przez wariant omicron. Zgodnie z wynikami badania przeprowadzonego w RPA, prawdopodobieństwo hospitalizacji pacjentów zakażonych omicronem jest o 70-80 procent mniejsze niż u pacjentów zakażonych wariantem delta.
W związku z południowoafrykańskim szczepem wirusa ujawniono również, że jego objawy i okres inkubacji są znacznie krótsze, trwają zaledwie od trzech do pięciu dni, a jego rozpoznanie utrudnia również to, że objawy różnią się od objawów poprzednich wariantów. Według Jánosa Szlávika niektórzy uważają, że omikron pochodzi z połączenia SARS i zwykłego przeziębienia. Wskazują na to również pierwsze objawy infekcji, kichanie, katar i zatkany nos, ból głowy i gardła – wyjaśnił specjalista.
Cały artykuł można znaleźć tutaj.