Kandydat lewicy na premiera spotkał się z kolejną poważną krytyką ze strony opozycji. Według politologa Tibora Attili Nagya, Péter Márki-Zay zrobił się całkowicie niepoważny, publikując film TikTok, który przywołuje głębię Falusa Ferenca.
W tamtym czasie wielu było zaskoczonych słynnym filmem lewicowo-liberalnego kandydata na burmistrza Ferenca Falusa dotyczącym wyzwania wiadra z lodem, ale teraz wygląda na to, że Péter Márki-Zay używa podobnych narzędzi. Lewicowy kandydat na premiera rozpoczął swoją kampanię na TikToku bardzo wyjątkowym filmem. Dzieło, nazwane przez Index „nieortodoksyjnym wideo DIY”, po pewnym czasie zostało usunięte z jego strony, ale kilka osób je uratowało, sygnalizując potomnym: można śmiało powiedzieć, że kampania wyborcza się nasila. - można przeczytać na portalu promenád.hu
Po tym, jak okazało się, że narodził się nowy Ference Falus z lewicy, Egon Rónai również potarł go pod nosem Egona Rónai w ATV któregoś dnia, jego dzieło na dużą skalę, przeznaczone jako miotacz kampanii, jest „dość mieszane”. Márki-Zay odpowiedział, że nie ma tu nic do oglądania, „nie ma problemu, o ile nie robisz z siebie klauna, tylko zostajesz SOBĄ”.
Cóż, analitycy opozycji są również żywo zainteresowani tą konkretną SAMO-TOŻSAMOŚCIĄ. Znany i szanowany politolog Tibor Attila Nagy widzi konkretnie
Tym filmem Márki-Zay praktycznie popełnił samobójstwo w sensie politycznym, bo stał się totalnie niepoważny. Specjalista mówił o tym w rozmowie z lewicowo-liberalną 168 godzin.
„Autorytet obejmuje również fakt, że człowiek nie staje się frywolny. Kilka dni temu pojawił się filmik na TikToku, na którym strasznie fałszywie śpiewają, a potem pojawia się też Márki-Zay i mówi, że „tylko w górę”. Cóż, po tym filmie musisz zdecydować, czy polityk chce zostać premierem, czy konferansjerem cyrku” – powiedział Tibor Attila Nagy.
Kontynuował, że polityk z Vásárhely najwyraźniej myślał, że ta produkcja będzie dobrze wyglądać w mediach społecznościowych, ale „nagranie należało zatrzymać po fałszywym śpiewaniu. Kontekst jest bardzo zły, fałszywe śpiewanie o Węgrzech. Kandydat na premiera wszedł w to z natury złe środowisko.
To nigdy nie mogłoby się zdarzyć w przypadku Viktora Orbána”.
Dodał, że społeczeństwo węgierskie tradycyjnie uważa rolę państwa za ważną i od państwa zależną. Oznacza to również, że kraj tęskni za silnym, zdecydowanym przywódcą, który ma władzę, ale kandydat lewicowego premiera wcale nie maluje takiego obrazu. W szczególności stale angażuje się w skandaliczne wypowiedzi, atakuje popularne posunięcia władzy, obraża różne grupy społeczne, a ponadto, jeśli ktoś z opozycji odważy się go skrytykować, od razu go zdradza.
W innym artykule Tibor Attila Nagy krytykuje nagranie wideo lewicowego kandydata na premiera z ostatniego niedzielnego wieczoru, w którym Márki-Zay nie mógł już występować samodzielnie. W związku z tym politolog stwierdza, że „nie trzeba wygrywać dyskursu ekonomiczno-naukowego, ale wybory parlamentarne”.
„Musimy również zdobyć głosy biedniejszych wyborców, z których wielu prawdopodobnie z zadowoleniem przyjęło nawet ogłoszenie przez rząd tego niewielkiego pułapu cenowego. Dla nich dodatkowe kilkaset forintów (a przynajmniej nadzieja na to) coś znaczy, a słowa krytykujące tę pułapkę cenową, takie jak „żałosny”, „nieodpowiedzialny”, „głupi”, nie pomagają zdobyć ich głosów . Niedobrze jest ich używać, ponieważ daje to przeciwnikowi okazję do zaatakowania Márki-Zaya, mówiąc, że jest przeciwny działaniom na rzecz biednych”. powiedział Tibor Attila Nagy.
„Można powiedzieć, że najlepszym kierownikiem kampanii Viktora Orbána jest Péter Márki-Zay, bo dostarcza historie niekorzystne dla opozycji, ale okazujące się naprawdę korzystne dla Fideszu” – ocenił opozycyjny analityk.
Źródło: promenád24.hu
Wyróżniony obraz: MTI