Podczas epidemii koronawirusa zdolność do samowystarczalności zyskała na wartości, dlatego celem rządu jest, aby krajowe firmy stanowiły trzon zaopatrzenia w żywność, ogłosił w piątek minister spraw zagranicznych i handlu Péter Szijjártó.
Szef resortu, zapowiadając nową inwestycję firmy Hunent Víziszárnyas Feldolgozó Zrt., podkreślił, że w wyniku pandemii stary dogmat umiędzynarodowienia łańcuchów dostaw i dostawców zdezaktualizował się, a kraje tzw. świecie zaczęły dążyć do możliwości bycia samowystarczalnymi.
W swoim wystąpieniu Péter Szijjártó podkreślił, że w ciągu ostatnich dwóch lat trzeba było stawić czoła poważnym wyzwaniom, a w gospodarce światowej rozpoczęła się nowa era, w ramach której rozpoczęła się redystrybucja rynków międzynarodowych.
Nowe wyzwania oznaczają jednak również nowe możliwości dla Węgier
powiedział. Dodał, że aktorzy, którzy na trudności zareagowali inwestycjami zamiast redukcji, mogą odnieść prawdziwy sukces. Według niego gospodarka Węgier mogła zakończyć w zeszłym roku jeden z najlepszych lat w historii. Niedawno ogłoszona rozbudowa zakładu studni głębinowych zostanie zrealizowana za około 6,5 miliarda HUF, na co państwo zapewni wsparcie w wysokości 2,2 miliarda HUF, na co firma zobowiązała się zachować pięćset miejsc pracy. Minister poinformował w tym zakresie, że firma współpracuje w 90 proc. z dostawcami krajowymi, natomiast ok. 70 proc. jej wyrobów sprzedaje za granicę. Na koniec stwierdził, że rolnictwo i przemysł spożywczy należy zatem traktować jako sektory strategiczne. Zapowiedział wówczas, że wartość produkcji przemysłu spożywczego wzrosła w ubiegłym roku o szesnaście procent, czyli o ponad cztery miliardy forintów. Sektor ten zatrudnia obecnie na Węgrzech 145 000 osób.
Źródło: PestiSrácok
Wyróżniony obraz: MTI/Noémi Bruzák