Napisane przez Demeter Szilárd.
„Spodziewałem się, że tęczowa koalicja opozycji przedstawi zrozumiałą strategię kulturalną i wizję polityki kulturalnej, nad którą można by dyskutować. Mieliby na to czas, od dwunastu lat są niezadowoleni. Ale to, co do tej pory pokazali, jest dość anemiczne.
Z jednej strony Zsolt Gréczy Helikopter podał dwa nazwiska. Vidnyánszky, Demeter. Jeśli nie uznają tego za nieskromność, zgadzam się z tymi nazwami, w rzeczywistości mógłbym wymienić całą armię, wielu dobrych węgierskich przywódców instytucjonalnych wykonuje swoją pracę w naszym kraju i na całym świecie, ojczyzna i naród są doprowadzane do światło.
Potem było pewne zamieszanie wokół autonomii artysty i sztuki. Nie potrafię tego nawet zinterpretować w 2022 r., może powinni skoordynować swoje lekcje ze swoim koalicjantem, towarzyszem Ildikó Lendvai, może ostatnio ucięła t. wolności twórców jako cenzora.
István Hiller poważnie powiedział do kamery, że nowy budynek dla OSZK. (Országos Széchenyi Könyvtár – red.) Może gdyby jako minister poświęcił trochę więcej uwagi, to biblioteka narodowa też nie musiałaby po nich sprzątać tyle gruzu, ale to nieważne: jeśli się zdarzają aby być w rządzie, dam im odpowiednią propozycję rządową bezpłatnie i bez wynagrodzenia.Obliczyliśmy, co byłoby pożądane na metr kwadratowy.
I widzę, że potrzebują profesjonalnej pomocy. Bo nie ma lepszego słowa na określenie tego, co w ostatnich dniach zrobił inny kulturowy bohater tęczowej koalicji, Brenner Żartujący z ofiar komunizmu Koloman, prawicowy biegacz amoku z Jobbiku: tandetne.
Warto przytoczyć w całości Gergely Prőhle , które wysłał do 444: „W ciągu dnia nie śledziłem następstw wczorajszego otwarcia biblioteki w Esterházy, a kiedy wieczorem dołączyłem do kanału informacyjnego, byłem zaskoczony widzieć, że kolega Kaufmanna [geniusz niezależnego obiektywizmu 444 – red. DSZ] widział mnie wczoraj jako zdenerwowanego i że źle poprawiłbym Pétera Fekete . Kiedy zobaczyłem, że to wszystko jest w dziale problemy z mózgiem (?), czyli nagłówek, odetchnąłem z ulgą, bo tak naprawdę jest. Jednocześnie, kiedy dowiedziałem się, że Brenner Koloman złożył skargę na sekretarza stanu na podstawie tego, co zostało powiedziane na inauguracji, musiałem zdać sobie sprawę, że albo nazwa felietonu (?) jest myląca, albo problem z mózgiem jest tak naprawdę rozpowszechnianie – co jest co najmniej niepokojące w przypadku posła, byłego prodziekana ELTE BTK , ale jeszcze trudniejsze do wyobrażenia – przynajmniej w oparciu o naszą starą znajomość. Umówmy się: sekretarz stanu nie ukradł piłki gestem, nawet jej nie wręczył, tylko mu pokazał. Spełniał nawet wymogi ochrony dzieł sztuki, gdy podczas prezentacji nosił rękawiczki.
Kiedy zaznaczyłem - nie "źle naprawiony", ale co najwyżej trochę ironicznie i daleko od zdenerwowania, raczej wesoło, że mam nadzieję, że odbierze, obiecał to zrobić na miejscu. Taka reinterpretacja tego, co się stało, nie przynosi chwały 444 i koledze Kaufmanna, to zwykły clickbaitowy szumowina. A Brenner Koloman, miejmy nadzieję, skonsultuje się ze swoimi prawnikami, zanim takie „problemy z mózgiem” się zgłoszą.
Rzekomo liberałowie mieliby tę wiedzę. Z całym szacunkiem, czy ktoś nie stanąłby w miejscu i nie przygotował lepszego materiału na strategię kulturalną, który można by w akceptowalny sposób zaprezentować przed dżentelmeńską publicznością? Bo jest, powtarzam, uroczy.
Zsolta Villantó „kultura jest okrętem flagowym”. Obraz jest dobry, może nawet prawdziwy. Ale to, co dotąd pokazali, to tratwa zrobiona z wyrzuconego na brzeg drewna, na której majtki kapitana powiewają wesoło jak flaga.
z wydarzenia można obejrzeć
źródło: Origo.
(Obraz nagłówka: z nagrania Kościoła Ewangelickiego Węgier)