Traktat o przyjaźni węgiersko-niemieckiej został podpisany trzydzieści lat temu. W przyjaźni naturalne jest, że są rzeczy, o których myślimy inaczej. Niemniej jednak jesteśmy również gotowi na wspólną pracę przez następne trzy dekady – czytamy w liście skierowanym przez ministra spraw zagranicznych i handlu Pétera Szijjártó do niemieckiej minister spraw zagranicznych Annaleny Baerbock z okazji 30. rocznicy podpisania traktatu o przyjaźni między dwa kraje. Minister opublikował list na swoim profilu na Facebooku>
W swoim liście przypomniał, że trzydzieści lat temu tego dnia premier József Antall i kanclerz Helmut Kohl podpisali traktat o przyjaznej współpracy między oboma krajami. Dodał, że wyjątkowa więź historyczna między Węgrami i Niemcami, którą wciąż trzeba doceniać, jest ilustrowana licznymi pomnikami. Zwrócił uwagę, że pojedyncza tablica pamiątkowa na ścianie Reichstagu oddaje szczyt przyjaźni węgiersko-niemieckiej, moment, w którym Węgry wybiły pierwszą cegłę w murze dzielącym miliony niemieckich rodzin, a nawet całą Europę.
Dodał, że w ciągu ostatnich trzydziestu lat niemiecko-węgierskie stosunki gospodarcze również rozwinęły się w historię sukcesu. Węgrzy i Niemcy wypełnili pierwszą część swojej nowoczesnej misji europejskiej, ale wspólna misja trwa nadal, ponieważ Unia Europejska stoi przed ogromnymi wyzwaniami. Péter Szijjártó zwrócił uwagę, że nigdy nie było takiej potrzeby silnej i zdolnej Unii Europejskiej jak dzisiaj. „Przeszliśmy długą i pełną sukcesów drogę od otwarcia granicy w 1989 roku. „Jak postępować?” jednak nie zawsze myślimy dzisiaj w ten sam sposób, co jest w porządku, ponieważ jesteśmy suwerennymi krajami, a Unia Europejska jest szczególnym i wyjątkowym sojuszem suwerennych krajów” – napisał w swoim liście .
Debaty polityczne i społeczne wynikające z różnych europejskich tożsamości i dziedzictwa, czy to dotyczące wizji unii, czy też społeczeństw państw członkowskich, nie mogą mieć innych ram niż dialog oparty na wzajemnym szacunku i traktatach europejskich. Węgry aktywnie uczestniczą we wspólnym myśleniu o przyszłości Europy, stając w obronie unii państw członkowskich i szukając sposobów na to, by wspólnota była bezpieczniejsza i silniejsza – wskazał Péter Szijjártó.
Jest kilka wielkich tematów przyszłości, gdzie wspólną misją nie jest wzajemne pokonanie się, ale wzajemne poznanie punktu widzenia, poszanowanie ich i zadbanie o to, by różne modele żyły obok siebie. Wizja społeczna, w tym kwestia migracji i relacji między rodziną, rodzicami i dziećmi, należy do tej kategorii. Podkreślił: Węgry nie chcą odbierać nikomu prawa do definiowania własnego społeczeństwa we własnym kraju, do określania, w jaki sposób zapewnić mu samowystarczalność i do przestrzegania ram ustanowionych dla edukacji dzieci, krajowego rozporządzenia stosunek do życia i inne fundamentalne kwestie. „Jednocześnie nalegamy, aby regulacje krajowe w tych obszarach nie przekraczały granic państwowych i nie podejmowano takich prób przy udziale instytucji unijnych. Pokojowe współistnienie różnych modeli społecznych i utrzymywanie sporów tego rodzaju we właściwym miejscu jest fundamentalne z punktu widzenia spójności unii” – podkreślił .
Péter Szijjártó zwrócił uwagę: Na Węgrzech pokolenie, które nie odziedziczyło demokracji i wolności, podobnie jak żyjący po szczęśliwszej stronie kontynentu i ich potomkowie, jest aktywne społecznie i politycznie, ale o to walczyło. „To nie model polityczny i kulturowy importowany spoza Europy zakorzenił się tutaj, ale zdecydowany opór wobec opresyjnych modeli politycznych i kulturowych, które sami stworzyliśmy niezbędne ramy dla rozkwitu demokracji zbudowanej na naszym dziedzictwie konstytucyjnym” – powiedział. wyjaśnione . „To wszystko daje nam silny mandat do wyprowadzenia z impasu zamrożonych debat prowadzących do wewnętrznego podziału Unii Europejskiej, opartego na stygmatyzacji i edukacji. Nie instytucje europejskie, ale tylko państwa członkowskie, które tworzą Unię Europejską, mogą to zrobić i musimy odegrać w tym ważną rolę” – czytamy w liście szefa MSZ.
źródło: MTI
(Obraz w nagłówku: Facebook)