Bennfentes opublikował kolejny materiał informacyjny, z którego wynika, że socjaliści przerzucili w swoje ręce majątek nieruchomy byłego państwa partyjnego. W artykule śledczym ujawniono nie tylko, w jaki sposób następca partii nabył majątek MSZMP, ale także w jaki sposób przekazał go niektórym członkom partii. Zobaczmy dowody w postaci dziesięciu milionów kundli!
Bennfentesa kilku etapach własnością przewodniczącego miejscowego MSZP państwa węgierskiego, po wątpliwych cenach zakupu. Właściciel MSZP prezes jest osobistym przyjacielem i sojusznikiem kandydata lokalnej lewicowej opozycji Zoltána Vajdy, który nieustannie oskarża go o korupcję. Albán utca, położona w dzielnicy Sashalom, znajduje się w coraz bardziej rozwijającej się dzielnicy miasta-ogrodu, zaledwie trzy przystanki HÉV od placu Örs vezér. Węgierska Partia Socjalistyczna przez długi czas miała swoje biuro partyjne na tej ulicy. Nieruchomość, położona na działce o powierzchni prawie tysiąca metrów kwadratowych, przez długi czas była własnością państwa węgierskiego. Dziś jednak jej właścicielem jest miejscowy prezes MSZP i przedsiębiorca Ferenc Csizmazia.
Specyficzna „prywatyzacja”, jak donosi portal, przebiegała w kilku etapach. Najpierw majątek sklasyfikowany jako „usunięte biuro partyjne” przechodził z państwa na socjalistów, następnie z partii na przewodniczącego partii i jego rodzinę, aw końcu na samego przewodniczącego partii.
Jeśli „rewolucja pożera własne dzieci”, to co z partią, która w końcu zostaje doprowadzona na skraj zagłady, częściowo przez spekulacje własnych młodych członków?
– pyta Insider po zbadaniu XVI. historia okręgowego biura partii socjalistycznej. Portal zwraca uwagę, że MSZP boryka się obecnie z problemami nieruchomościowymi w całym kraju i spłaciła część ceny swojej byłej siedziby partii. Byli jednak tacy, którzy w okresie osłabienia finansowego partii, jak się wydaje, radzili sobie bardzo dobrze. Partyjna nieruchomość przy Albán Street jest teraz własnością miejscowego przewodniczącego partii, który jest wielkim zwolennikiem Zoltána Vajdy, lokalnego kandydata opozycji, który nieustannie nawołuje do korupcji. Na podstawie kilku istotnych dokumentów portal śledczy ujawnił, w jaki sposób jeden z głównych zwolenników Vajdy, Ferenc Csizmazia, zdobył niezwykle szczęśliwy majątek.
XVI. Lokalny oddział socjalistów działa od dawna przy Albán utca 21 w powiecie. W latach socjalizmu funkcjonowało tu kino Mikszáth w Sashalm, aw prasie lat osiemdziesiątych obiekt pojawiał się jako miejsce tzw. „debat społecznych” związanych z „wyborami”. Według numeru Népszabadság z 1990 r. znajdował się tu już ośrodek wyborczy MSZP okręgu wyborczego nr 24. W 1998 roku miejscowy socjalista Mátyás Szabó Lajos zaprosił na spotkanie mieszkańców okolicy. Zgodnie z aktem księgi wieczystej Budapeszteńska Rada MSZP miała prawo do korzystania z majątku państwowego od 1997 roku. Ich własność została zarejestrowana 12 sierpnia 2008 r., kiedy to rządzący socjaliści praktycznie sprywatyzowali dla siebie biuro partii. Kopie dokumentów własnościowych wyraźnie pokazują zmiany własnościowe biura partyjnego: majątek przeszedł z państwa do partii, z partii do członków rodziny miejscowego przewodniczącego partii, a następnie do Ferenca Csizmazii.
Portal dysponuje też umową w tej sprawie, którą w imieniu państwa podpisał Miklós Tátrai, prezes Magyar Nemzeti Vagyonkeszela Zrt. O Tatrach warto wiedzieć, że tak pisał o nich Ferenc Gyurcsány:
Miklós Tátrai trafi dziś rano do więzienia. Zamiast mnie. Jego przestępstwo polegało na tym, że odmówił składania fałszywych zeznań przeciwko mnie w procesie Sukoró.
Zgodnie z umową MSZP miał prawo do nabycia nieruchomości z mocy prawa, cena zakupu wyniosła 19,2 mln HUF, zgodnie z opinią biegłego sądowego ds. nieruchomości. László Puch podpisał umowę w imieniu kupującego MSZP w dniu 22 maja 2008 r. Następnie nieruchomość, położona na działce o powierzchni 917 m2 i nadbudową o powierzchni 196 m2, przez kilka lat pozostawała własnością partyjną. Do 24 września 2015 r., kiedy to MSZP sprzedał go trzem członkom rodziny Csizmazia, Ferencowi Csizmazia i jego dwóm braciom. Co ciekawe, tym razem cena zakupu wyniosła zaledwie 16 mln HUF. To wszystko jest o tyle ciekawe, że między 2008 a 2014 rokiem skumulowana inflacja wyniosła 29 proc., a od lata 2014 roku ceny nieruchomości zaczęły rosnąć w zawrotnym tempie. Wygląda więc na to, że MSZP mógł stracić poważne miliony na sprawie, w której lokalny prezydent mógł wygrać miliony.
Kolejną sprzedażą Ferenc Csizmazia ostatecznie wykupił swoich dwóch braci po zaledwie pół roku, w 2016 roku. Cena zakupu dwóch trzecich nieruchomości w imieniu braci Csizmazia - mimo dalszego wzrostu cen nieruchomości - wyniosła zaledwie 7 mln HUF (umowa na to również została pozyskana przez Insidera). Kolejną sprzedażą Ferenc Csizmazia ostatecznie wykupił swoich dwóch braci po zaledwie pół roku, w 2016 roku. Cena zakupu dwóch trzecich nieruchomości w imieniu braci Csizmazia - mimo dalszego wzrostu cen nieruchomości - wyniosła zaledwie 7 mln HUF (na to też mamy umowę).
Wielkie pytanie brzmi, jak Vajda, który ciągle wspomina o korupcji, skomentuje kilkuetapową prywatyzację biura partii, której beneficjentem był ostatecznie jego przyjaciel i sojusznik polityczny
pyta portal.
Z upublicznionymi dokumentami w sprawie można zapoznać się na Insidera .