W swoim poście na Facebooku w piątek Ferenc Gyurcsány posunął się nawet do stworzenia atmosfery wojny, mówiąc, że poświęci naród węgierski w konflikcie na Ukrainie, wynika z raportu Magyar Nemzet.
W związku z prowokacyjnym żądaniem prezydenta Ukrainy Zełenskiego skierowanym do premiera Węgier i negatywną odpowiedzią Viktora Orbána, lider lewicy napisał na swoim profilu w mediach społecznościowych:
„Stajesz się złym człowiekiem albo umierasz.
Który byście wybrali? Orbán pozostawia ten wybór krajowi, wam. Odwracamy głowy od śmierci i upokorzenia tysięcy i milionów, bo jeśli tego nie zrobimy, jeśli pomożemy, ściągniemy na siebie zemstę szatana i sami zginiemy – twierdzi. Według Orbána popadnięcie w grzech jest ceną naszego życia. Mówi, że aby żyć, musimy stać się postacią s...r. Nie próbuje zaoferować narodowi innej drogi”.
Dlatego według Gyurcsány'ego wszyscy Węgrzy, którzy odmawiają śmierci za Ukrainę, są „złym człowiekiem, złym człowiekiem”. W ten sposób prezydent Demokratycznej Republiki Konga doprowadził trwające od początku wojny lewicowe podżeganie do wojny do punktu kulminacyjnego, zagrażającego życiu narodu węgierskiego.
Lider frakcji Fidesz, Máté Kocsis, wezwał Gyurcsány'ego na swoim profilu w mediach społecznościowych, by przestał podżegać do wojny.
Źródło: hirado.hu
Zdjęcie: magyarhirlap.hu