Zdaniem aktora zwrócenie uwagi świata na ogarniętą wojną Ukrainę jest absolutnie ważne, dlatego postawił ultimatum.
Sean Penn przekonuje, że jeśli prezydent Ukrainy nie zostanie zaproszony do wygłoszenia przemówienia na rozdaniu Oscarów, to każdy zbojkotuje tegoroczną galę na swój sposób, przetopi swoje nagrody, donosi Blikk. Amerykański aktor niedawno nakręcił na Ukrainie film dokumentalny dla „Vice” o konflikcie ukraińsko-rosyjskim, ale po wybuchu wojny został zmuszony do opuszczenia kraju na piechotę do Polski.
Zdaniem Penna konieczne jest skupienie uwagi świata na rozdartej wojną Ukrainie. A Oscary to wydarzenie, które co roku przyciąga tłumy. 25 marca New York Times napisał, że propozycja Penna jest rozważana, ale ostateczna decyzja w tej sprawie nie została jeszcze podjęta.
Aktualizacja!
Według doniesień prasowych prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski nie przemawiał na tegorocznych rozdaniach Oscarów, więc obawiamy się, że pan Penn może zacząć rozgrzewać swoją kuźnię.
Na zdjęciu: amerykański aktor, aktywista, założyciel organizacji non-profit CORE, Sean Penn, rozmawia z przedstawicielami prasy po podpisaniu porozumienia z władzami miasta Krakowa 23 marca 2022 r. Zgodnie z umową administracja miasta i organizacja wspólnie pomagają uchodźcom z Ukrainy do Polski. MTI/EPA/PAP/Łukasz Gagulski