Péter Márki-Zay, wspólny kandydat na premiera opozycji, zapowiedział na swoim profilu na Facebooku, że nie obejmie mandatu w parlamencie.
„Po długim namyśle zdecydowałem się nie zasiadać w parlamencie – teraz muszę chronić dzieci Vásárhely’ego przed Fideszem, który wywiezie je na Ukrainę jako kamizelki kuloodporne, w tym czterech moich synów, którzy nawet nie są żołnierzami” – powiedział polityk , burmistrz Hódmezővásárhely w środę w swoim wpisie.
Pisał, że jeszcze przed wyborami wielokrotnie odpowiadał na pytania, że wynik wyborów nie jest prawomocny, nawet jeśli wygramy – i to nie przede wszystkim z powodu fałszerstw wyborczych, głosowania korespondencyjnego, zalegalizowania turystyki wyborczej i zagrożonych wyborców wiejskich z utratą pracy lub kupionymi.
Według niego znaczna część wyborców została całkowicie wprowadzona w błąd przez „jednostronną, kłamliwą machinę propagandową”. „Byli bezbronni wobec kłamstw Fideszu, naprawdę wierzyli, że Orbán, który jest zakochany w wojsku, a nawet wysyła żołnierzy do szpitali, jest gwarantem pokoju, a opozycja nie wysyła niewykształconych młodych ludzi na śmierć na Ukrainie – kraju 44 milionów ludzi, gdzie NATO nie wysyła ludzi, a raczej zapewnia pomoc wojskową z poradami w zakresie bezpieczeństwa cybernetycznego” – powiedział Péter Márki-Zay.
Dodał: dziś machina propagandowa Fideszu jest w stanie wmówić ludziom, że są czarni, że prawicowy wiejski burmistrz chrześcijański z siedmiorgiem dzieci to człowiek Gyurcsány'ego, że nienawidzi on wiejskich ludzi i że posłałby własne dzieci do zginąć w obcej wojnie.
W tej sytuacji nie chcę nawet utrzymywać pozorów, że Węgry to demokracja parlamentarna, gdzie opozycja może wszystko w parlamencie, więc nie zajmę miejsca, które wywalczyłem jako lider listy - powiedział Péter Márki -Zay.
Napisał, że „wraz z ponownie zarejestrowanymi wyborcami część przewagi Jánosa Lázára w mieście prawdopodobnie zostanie odwrócona”, ale jako burmistrza Hódmezővásárhely jego najważniejszym zadaniem jest teraz wzmocnienie zaufania do „ukochanego” miasta, aby zachować wolne od korupcji i polityki zarządzanie miastem i odpowiedzialne zarządzanie oraz spełnić pozostałe obietnice.
Jednocześnie zapowiedział też, że nie pozostawi w tyle „106 bohaterów, którzy startowali w wyborach, a także kandydatów z prawyborów, 27 tysięcy rachmistrzów, setki tysięcy młodych ludzi, milion- silnej społeczności romskiej i dwóch milionów partii opozycyjnych”.
W tym systemie udowodniono, że Fideszu nie da się zastąpić w wyborach – ale to nic nie odbiera chwały, jaką setki tysięcy Węgrów aktywnie walczyło razem z nami w heroicznej walce o uczciwe, oddane Zachodowi, powstające Węgry - napisał Péter Márki-Zay, podkreślając: czuje się odpowiedzialny za "utrzymanie tej wspólnoty razem i jako patriotyczni opozycjoniści wszyscy walczymy z korupcją i samowolą".
MTI
Zdjęcie: MTI/Tibor Rosta