Wygląda na to, że Unia Europejska zniosła sankcje importowe na rosyjskie produkty energetyczne. Sugerował to już fakt, że zakaz importu węgla obowiązuje dopiero od sierpnia.
Dziś w Luksemburgu ministrowie spraw zagranicznych państw członkowskich Unii Europejskiej mają omówić m.in. szczegóły nowego, szóstego już unijnego pakietu sankcji wobec Rosji, ale nie ma propozycji importu ropy czy gazu - poinformowali w niedzielę unijni dyplomaci, którzy znają szczegóły spotkania. Jeśli informacje są prawdziwe, to jest to poważny krok naprzód w stosunku do poprzedniej sytuacji, ponieważ wokół tematu importu energii toczą się najgorętsze dyskusje w związku z sankcjami: byłoby to niemożliwe dla krajów silnie uzależnionych od rosyjskich produktów energetycznych , jak Węgry, do zaprzestania importu bez poważnych konsekwencji gospodarczych i społecznych, podczas gdy państwa, które są w stanie być bardziej samowystarczalne lub mają łatwiejszy dostęp do alternatywnych źródeł, z łatwością łamią embarga.
Parlament Europejski przyjął Rosji w odpowiedzi na rosyjską agresję wojskową na Ukrainę. Węgiel i inne stałe paliwa kopalne z Rosji znajdują się między innymi na unijnej liście zakazów importu. Wszystko to nie zagraża bezpośrednio zaopatrzeniu Europy w energię, ale może wywołać niekorzystne procesy, Olivér Hortay , szef działu polityki energetycznej i klimatycznej w Századvég Konjunktúrakutató Zrt. W swojej niedzielnej analizie ekspert nazwał to uspokajającym
Dostawy rosyjskiego węgla nie sięgają pięciu procent produkcji energii w żadnym państwie członkowskim (Węgry znajdują się w dolnej jednej trzeciej UE z pół procentem), więc środek ten nie stanowi bezpośredniego zagrożenia dla zaopatrzenia społeczności w energię.
Kolejnym pozytywnym zjawiskiem jest to, że pomimo coraz bardziej gwałtownych wypowiedzi przywódców UE i propozycji Komisji Europejskiej
Sankcje nadal nie obejmują dostaw gazu i ropy – które są naprawdę ważne z punktu widzenia Węgier i Unii – i wszystko wskazuje na to, że temat może nawet nie być poruszany podczas negocjacji kolejnego pakietu.
Biorąc to wszystko pod uwagę, zdaniem biegłego, wątpliwe jest jednak, czy środek był w ogóle konieczny. W końcu zakaz węglowy raczej nie wpłynie znacząco na Rosję : na podstawie szacunków komisji ograniczenie oznacza utratę dochodów w wysokości około czterech miliardów euro, co stanowi 0,3 procent rosyjskiego PKB.
Rosja będzie mogła sprzedać część utraconej ilości (dokładnie ile to przede wszystkim kwestia logistyki) innym krajom, np. Indie już wystąpiły o więcej węgla. Ze względu na koszty transportu i korzystną pozycję przetargową nowych odbiorców rosyjskie przychody ze sprzedaży mają spaść, ale uważa się, że strata nie sięgnie 4 mld euro. Według Olivéra Hortaya środek ten jeszcze bardziej podniesie europejskie ceny energii, który przypomniał, że od wojny cena węgla prawie się podwoiła, co wpływa na ceny energii elektrycznej. Jako szczególnie zaskakujące nazwał to, że zakaz importu węgla wejdzie w życie w sierpniu, ponieważ biorąc pod uwagę wydarzenia z ostatnich dni, wojna ma duże szanse i miejmy nadzieję, że zakończy się wcześniej.
Ponadto, według niego, Rosja prawdopodobnie nie pozostawi bez odpowiedzi nowego pakietu sankcji, co może doprowadzić do dalszej eskalacji sytuacji.
Źródło i pełny artykuł: Magyar Nemzet
Obraz wyróżniony: Siergiej Wasiliew/Reuters)