Głównym powodem procesu i skazania Jezusa jest to, że Jezus zachowywał się jak mesjasz, czyli przepowiedziany przez proroków przywódca religijny, a jednocześnie przywódcy żydowscy nie mogli i nie chcieli go przyjąć jako Mesjasza . Oczekiwali mesjasza, który mógłby pokonać Rzymian i wynieść Izraela do zwycięskiej potęgi, zamiast Jezusa, który kierował się innymi celami. Widzieli w nim nie prawdziwego, lecz pseudo-Mesjasza, który w związku z tym – zgodnie z prawami Mojżeszowymi – chciał zostać zesłany na śmierć. Jezus naprawdę biczował ich bezlitośnie z powodu ich obłudnej religijności, aw przypadku gdyby Jezus założył nową religię i nawet religia żydowska przestałaby istnieć, ich status i dochody byłyby poważnie zagrożone.
Chcieli więc procesu i publicznej egzekucji – oficjalnego ogłoszenia Jezusa fałszywym prorokiem i bluźniercą przed ludem – i zakończenia jego życia karą odpowiadającą temu zarzutowi. Arcykapłan Kajfasz zamknął nadzwyczajne posiedzenie trybunału żydowskiego, Najwyższej Rady, w następujący sposób: „Nie rozumiecie sprawy! Nie rozumiecie, że lepiej jest, gdy jeden człowiek umrze za lud, niż żeby cały lud miał zginąć” (11,49-50). Ewangelia Jana dodaje również: „Ale nie powiedział tego od siebie, lecz jako arcykapłan prorokował, że Jezus miał umrzeć za lud, i to nie tylko za lud, ale także po to, aby rozproszone dzieci Boże zgromadzić. Od tego dnia postanowili go zabić” (11:51-53).
Ponieważ organy żydowskie nie mogły wymierzyć ani wykonać kary śmierci ze względu na władzę rzymską, a tym samym same nie mogły zgodnie z prawem dokonać egzekucji Jezusa, arcykapłani natychmiast zaproponowali aresztowanie Jezusa na posiedzeniu Wysokiej Rady (Sanhedryn po aramejsku). Co więcej, podjęli inicjatywę doprowadzenia Jezusa do Piłata w taki sposób, aby po zastosowaniu odpowiednich środków (oszczerstwa, a nawet szantażu) Piłat nie miał innego wyjścia, jak tylko skazać Jezusa na śmierć.
Jednak kilku żydowskich naczelnych radnych opowiedziało się przeciwko temu pomysłowi, a Nikodem, jeden z najbardziej autorytatywnych z nich, faryzeusz z Jerozolimy, skomentował: „Czy nasze prawo potępia człowieka, który nie został przesłuchany i przekonany o tym, co zrobił?” Dlatego arcykapłani zostali zmuszeni do uzgodnienia, że mogą postawić Jezusa przed Piłatem dopiero po żydowskim procesie sądowym, a podczas procesu trzeba zbadać, czy Jezus naprawdę zasługuje na karę śmierci za to, co zrobił.
Niemiecki profesor Thomas Rüfner, szanowany znawca prawa rzymskiego, w poprzednim artykule przeanalizował, że według Ewangelii postępowanie przed Sanhedrynem było sprzeczne z zasadami proceduralnymi prawa żydowskiego, na przykład dlatego, że proces rozpoczynał się w nocy. Według niego nie jest jednak pewne, czy proces Jezusa był rzeczywiście procesem karnym zakończonym formalnym wyrokiem skazującym. Dziś można jedynie przypuszczać, że po wstępnym dochodzeniu arcykapłana postępowanie przed Piłatem było kontynuowane, gdyż prawo karne stosowane przez władze żydowskie nie mogło przewidywać kary śmierci. (Der Prozess Jesu. Nach jüdischem Recht hätte es keine Kreuzigung gegeben, lto.de, 29 marca 2013 r.)
Rüfner zwraca również uwagę, że w procesie Poncjusz Piłat posługiwał się rzymskim prawem karnym, natomiast Wysoka Rada – prawem żydowskim. Było to już widoczne w różnicy między tymi dwoma oskarżeniami, kiedy badano odpowiedzialność Jezusa: przed sądem żydowskim został oskarżony przede wszystkim o bluźnierstwo, podczas gdy Poncjusz Piłat oskarżył Jezusa o twierdzenie, że jest królem Żydów, kwestionując w ten sposób rzymską panowanie cesarza. To ostatnie było w rzeczywistości oskarżeniem o bunt, obrazę majestatu lub zdradę przeciwko niemu.
W obu przypadkach sprawcy, którzy w chwili popełnienia przestępstwa nie posiadali obywatelstwa rzymskiego, mogli zostać skazani na śmierć krzyżową (crux). Zdaniem historyków nie można wykluczyć, że Jezus został ostatecznie ukarany za obrazę sądu, czyli za złamanie prawa, ponieważ nie posłuchał sędziego lub w inny sposób utrudniał postępowanie sądowe, na przykład nie komentując oskarżenia. Ponieważ prawo żydowskie nie uznawało ukrzyżowania za karę, dowodzi to jasno, że Piłat – który sam podjął decyzję – działał zgodnie z prawem rzymskim i osądził oskarżonego nie-Rzymianina.
Ukrzyżowanie było najokrutniejszą i najbardziej haniebną formą kary śmierci w tamtych czasach, gdzie agonia skazańców mogła trwać długo, nawet kilka dni. Ten rodzaj kary stosowano zwykle wobec niewolników – skazanych za rabunek, morderstwo, zdradę lub bunt. W procesie tym Jezus został „zaliczony do złoczyńców” (Izajasz 53:12), więc został ukrzyżowany na Golgocie wraz z dwoma latorami, czyli zwykłymi przestępcami. Chcieli w ten sposób zniszczyć pamięć o Proroku, Zbawicielu, na oczach ludzi, mas. I że Jezus został skazany na procesie, który sam głosił: „nie sądźcie, abyście nie byli sądzeni… jaką miarą mierzycie, taką wam odmierzą”.
Źródło: alaptorvenyblog.hu
Autor: Zoltán Lomnici Jr., prawnik konstytucyjny
Zdjęcie na okładce: Magyar Kurír