Według Blikka drzwi sejfu na kartę magnetyczną stały się łatwe do otwarcia podczas przerw w dostawie prądu.
W związku z podejrzeniem kradzieży Komenda Główna Policji w Budapeszcie zarządziła śledztwo przeciwko nieznanemu podejrzanemu na podstawie raportu Urzędu Burmistrza, ponieważ
zniknęła duża ilość rocznych przepustek
z pokoju ich przechowywania – napisał Blikk. Gazeta wie, że przepustki skradziono z Działu Personalnego Urzędu Marszałkowskiego podczas prac remontowych, co było możliwe, ponieważ w trakcie prac budowlanych w budynku było kilka przerw w dostawie prądu.
Według informacji gazety, podczas przerw w dostawie prądu drzwiczki sejfu na kartę magnetyczną stały się łatwe do otwarcia. Blik dodał:
Numery seryjne skradzionych przepustek zostały przekazane BKK, aby inspektorzy mogli odfiltrować nielegalnie sprzedane.
Jak informuje Blikk, obecnie negocjują z BKK, czy ratusz ponownie wykupi przepustki, czy też znajdą jakieś inne rozwiązanie.
Oto odpowiedź BKK na zapytanie Blikka:
„Rankiem 27 kwietnia pracownicy Urzędu Marszałkowskiego zauważyli zniknięcie przepustek niektórych pracowników z pomieszczenia, w którym je przechowywano, o czym Urząd natychmiast powiadomił policję. O ile nam wiadomo, policja wszczęła dochodzenie i oczywiście w związku z tym incydentem zostanie wszczęte również dochodzenie wewnętrzne. Ze względu na trwające dochodzenie policyjne w tej chwili nie możemy udzielić więcej informacji. Karnety są już wymieniane”.
Zdjęcie otwierające: MTI / Balázs Mohai