Zdaniem Zoltána Késza, wiceprezesa odpowiedzialnego za region Ruchu Węgry dla Wszystkich, nie należy mówić o sprawiedliwości, ale tak postępować. Dlatego w liście otwartym wezwał Pétera Márki-Zaya, byłego kandydata na premiera zjednoczonej opozycji, założyciela Mendiki Magyarországa Mozgalom, do rozliczenia się z funduszy wspólnej kampanii opozycji.
Były poseł pisze w swoim poście na Facebooku, że utrzymanie członkostwa w kierownictwie MMM uzależnia od tego, czy burmistrzowi Hódmezővásárhely uda się załatwić sprawę do końca miesiąca.
„Rachunkowość oznacza w moich oczach dwie rzeczy. Z jednej strony dowiemy się dokładnie, na co MMM wydało pieniądze kibiców, a także stanie się jasne dla opinii publicznej, w jaki sposób pozostała kwota środków przekazanych od darczyńców na kampanię zostanie zwrócona darczyńcom do MMM” – pisze Zoltán Kész.
Odnosząc się do losów przekazanych na kampanię kwot, kilku polityków opozycji powiedziało w tym tygodniu, że nie otrzymali od MMM rozliczenia. Według pracowników wspólnego zespołu kampanii opozycji kwota otrzymana jako darowizna to ponad 100 mln HUF. Zoltán Kész obawia się, że jego były kandydat na premiera może wykorzystać te pieniądze na zbudowanie własnej nowej partii.
„Chyba nie muszę mówić, że wykorzystywanie dotacji przekazywanych przez darczyńców w innym celu (na przykład budowanie z nich partii) jest kradzieżą, której nikt w partii nie będzie tolerował” – pisze wiceprezes MM.
Oprócz Zoltána Késza o swojej niechęci do wstąpienia do nowej partii Pétera Márki-Zaya mówili także Gábor Üveges i Katalin Lukácsi z kierownictwa Ruchu Mendiki Magyarországa. Ten ostatni mówił w HírTv o potrzebie samokontroli byłego kandydata na premiera.
Źródło: vasarnap.hu
wyróżniony obraz: Youtube