To niepraktyczne, żeby prezes Jobbiku dowiedział się o próbie gwałtu zaledwie pięć miesięcy później, więc musi bardzo dokładnie przemyśleć to, co mówi w trakcie postępowania, bo bardzo łatwo może wpaść w pułapkę fałszywych zeznań – powiedział János Volner, były poseł, o sprawie o molestowanie seksualne, były wiceprzewodniczący partii.
Istnieją poważne sprzeczności w wypowiedziach przewodniczącego partii Pétera Jakaba na temat postępowania w sprawie skandalu seksualnego, który wybuchł w Jobbiku, powiedział János Volner, były wiceprzewodniczący Jobbiku i założyciel partii Huxit .
„Przede wszystkim należy wyjaśnić, że jeśli ktoś dowie się o takim przestępstwie, rozwiązaniem nie jest rozpoczęcie czekania na skierowanie sprawy do komisji etyki, ale podjęcie natychmiastowych działań wewnątrz partii przeciwko sprawcy. Prezes Jobbiku, jako oficjalny lider partii, powinien był osobiście zainicjować procedurę etyczną. A po drugie, skoro powstało podejrzenie popełnienia niesmacznego przestępstwa, podstawowym obowiązkiem prezydenta jest niezwłoczne wszczęcie postępowania karnego, tak aby organ śledczy mógł wykonać swoją pracę, a kilkumiesięczna zwłoka nie zagrażała jego skuteczności” – stwierdził. Opinia Jánosa Volnera.
Dodał, że jest mało prawdopodobne, aby Péter Jakab jako prezes nawet o całej sprawie nie wiedział. Jako były policjant, mówi Volner, nierealne jest, żeby przewodniczący partii dowiedział się o próbie gwałtu zaledwie pięć miesięcy później, więc musi bardzo dokładnie przemyśleć to, co mówi w trakcie postępowania, bo bardzo łatwo może wpaść w pułapka fałszywych zeznań, nie tylko ze strony partnera ofiary, na podstawie zeznań György Szilágyi. W rzeczywistości Szilágyi powiedział publicznie, że dwa dni po tym, jak partia pogrążyła się w terrorze seksualnym, poinformował o tym przewodniczącego partii i szefa swojego sztabu, Enikő Molnára, i poprosił ich o zbadanie sprawy, a także poinformowanie pozostałych członków prezydium o tym, co się stało.
Volner wyjaśnił, że dodatkowo obrażona kobieta zeznała również, że była wielokrotnie wydzwaniana z określonego numeru telefonu przez otoczenie domniemanego sprawcy i groziła jej oraz próbowała skłonić ją do milczenia. „Jeśli István Földi i jego bliscy nie dzwonili wcześniej do kobiety z tego numeru, to dla organu śledczego dowodzi to, że istnieje mnóstwo dowodów na poparcie zbrodni, a z drugiej strony zeznania posła Csaba Gyüre, świadka który uwolnił ofiarę, może również jednoznacznie popierać przestępstwo. Csaba Gyüre jest niezależnym aktorem, który wszystko widział i przeżył” – wyjaśnił polityk.
„Niezręczna cisza byłych sprzymierzonych partii lewicowych zapowiada to, o czym mówiłem już w 2018 r.” – kontynuował Volner – „to znaczy, że lewicowi przeciwnicy będą używać Jobbiku do wyborów w 2022 r., będą czekać na pozostałych wyborców” Jobbiku, aby połączyć się z lewicą, a potem zmiażdżą Jobbik. Teraz możemy być tego świadkami” – zauważył niegdyś najpopularniejszy polityk partii i były przywódca frakcji. Według niego wskazuje na to fakt, że lider frakcji Momentum András Fekete-Győr powiedział w niedawnym wywiadzie, że nie będą machać kartoflami w parlamencie i obrażać premiera, natomiast Anna Donáth mówiła o tym, że że w szeregach opozycji nie potrzeba tylu partii. Zdaniem Volnera Jobbik w 2026 roku nie będzie już częścią lewicowej koalicji, a biorąc pod uwagę, że większość jej członków i działaczy opuściła partię, Jobbik nie będzie już mógł kandydować w kolejnych wyborach parlamentarnych.
Péter Jakab oszukiwał i oszukiwał partie lewicowe, mówiąc o ogromnym zapleczu organizacyjnym Jobbiku, ale to był blef, fikcja przez lata, Péter Jakab mógł opowiedzieć tę historię przed wyborami w 2022 roku, powiedział János Volner. Jednak tegoroczne wybory pokazały, że wyborcy nie zgadzają się ze zdradą Pétera Jakaba, zdecydowana większość wybrała Mi Hazánkę i Fidesz, a dziewięćset tysięcy sympatyków Jobbiku zniknęło na dobre dla partii.
Źródło: Magyar Hírlap
Autor: Károly Bán
Zdjęcie: Attila Kovács