Bez przesady prezydent Francji Macron mianował ministra edukacji, który nienawidzi Francji. Za miesiąc we Francji odbędą się wybory parlamentarne, a Macron boi się skrajnej lewicy.
Dopóki partie centroprawicowe – w posłuszeństwie dziesięcioleciom ideologicznego terroru – nie wchodzą w koalicję z najsilniejszą partią opozycyjną, radykalnie prawicową Marine Le Pen, lewica jest zjednoczona. Ich przywódcą jest antysemita, komunista Jean-Luc Mélenchon. Dlatego Macron najbardziej boi się skrajnej lewicy, dlatego mianował socjalistycznego premiera (na miesiąc, do wyborów) i dlatego przekazał Ministerstwo Edukacji senegalsko-francuskiemu politykowi skrajnej lewicy. Pap Ndiaye (na zdjęciu powyżej) wcześniej wypowiadał się z nienawiścią o społeczeństwie „białych heteroseksualnych mężczyzn”.
Konflikt niedawno obalonego ministra z Macronem rozpoczął się, gdy w październiku 2020 r. Samuel Paty „Zbrodnia” Paty'ego polegała na tym, że pokazał swoim uczniom karykatury Mahometa podczas lekcji wolności słowa, za co radykalny muzułmański migrant brutalnie ściął mu głowę na otwartej ulicy w biały dzień. Ale to także Jean-Michel Blanquer miał odwagę powiedzieć podczas debaty na temat noszenia muzułmańskiej chusty w szkołach, że „nie ma na nią miejsca we francuskim społeczeństwie”.
Następca Blanquiera, który poszedł w ślady Chiraca i Sarkozy'ego, w porównaniu z jego klasycznymi, katolickimi studiami, Pap Ndiaye, uspołeczniony na skrajnie lewicowych, komunistycznych ideałach, przez długi czas zajmował się porównywaniem „sytuacji czarnych” we Francji i Ameryce. zbudował na tym swoją karierę, aw 2008 roku napisał nawet esej na ten temat.
Później „dalej rozwinął” swoją ideologię i doszedł do wniosku, że Francja pilnie potrzebuje otwarcia oczu na własny „rasizm strukturalny”. Z takim podejściem Ndiaye nie zrobił nic innego, jak tylko przeszczepił jedną z kluczowych koncepcji dekolonializmu importowanych z Ameryki do francuskiego dyskursu publicznego i społeczeństwa oraz otworzył drogę między innymi dla kultury abolicji i idei skrajnego wokizmu we Francji.
Cały artykuł Origo można przeczytać tutaj.
Obraz: AFP