To, że Węgrzy przetrwali ostatnie sto lat, pokazuje, że są silni, niezwyciężeni, niezniszczalni i niezniszczalni - powiedział László Kövér, marszałek Sejmu, w wywiadzie wyemitowanym w Hír TV w sobotę, w dzień jedności narodowej.

László Kövér ujął to w ten sposób: jeśli przetrwaliśmy ostatnie tysiąc lat w tym zakątku świata, to jest nadzieja, że ​​przetrwamy również następne tysiąclecie. Zaznaczył: w porównaniu do dwudziestu czy trzydziestu lat temu jesteśmy bardziej zorganizowani, bardziej zwarti iw lepszej kondycji.

To w zasadzie zależy od kraju macierzystego - podkreślił przewodniczący Sejmu.

Według niego, dopóki ojczyzna jest silna gospodarczo i politycznie, w tym autorytet, jaki zdobyła w polityce międzynarodowej, tak silne mogą być społeczności węgierskie za granicą.

Marszałek Sejmu uznał za ważne, aby partie rządzące zrobiły wszystko w ciągu najbliższych czterech lat, aby Węgry pozostały stabilnym, bezpiecznym i przewidywalnym miejscem, a społeczności węgierskie za granicą mogły słusznie oczekiwać od nich pomocy.

László Kövér ujął to tak: Węgier to ten, który swoim dzieciom i wnukom potrafi przekazać własną tożsamość narodową, korzenie kulturowe, język, szacunek do historii i przodków.

Przewodniczący Zgromadzenia Narodowego przypomniał, że rok 2022 ogłoszono w ubiegłym roku rokiem narodu działającego, ale wówczas nie mieli pojęcia, że ​​wraz z wybuchem wojny nabierze on zupełnie innego znaczenia.

Kiedy mówią o narodzie w akcji, widzą w akcji naród, który zostawiając za sobą problemy wywołane epidemią koronawirusa, jak jeden człowiek ruszył na pomoc Węgrom i Ukraińcom z Zakarpacia. Przewodniczący parlamentu zaapelował o jedność, która charakteryzuje węgierskie społeczności.

Zebrano ponad miliard forintów - kontynuował, wskazując, że raczej podkreśla moralną wartość tej darowizny. Podkreślił: Zakarpacki Węgrzy są nie tylko beneficjentami jedności narodowej, ale także pośrednikami pomocy narodu węgierskiego dla narodu ukraińskiego.

Jednocześnie opozycja nie chce być częścią jedności narodowej - zaznaczył, dodając: węgierska lewica nie może się schować przed własną skórą, nie może się zaprzeć, wciąż pojawiają się odruchy internacjonalistyczne, które jej nie pozwalają być częścią działającego narodu.

Jednak nie przywiązywałby do tego większej wagi - powiedział, zaznaczając, że niezasłużona krytyka pomocy poszła na marne.

Odnosząc się do tego, jak długo można odkładać na bok kwestię praw mniejszości narodowych, powiedział: nie można tego odkładać duchowo, ale politycznie tak. Teraz nie jest czas, aby zaczynać spierać się z oficjalną polityką Ukrainy w tej sprawie, nawet gdyby chcieli, to byliby głusi, a wojna byłaby także usprawiedliwieniem dla strony ukraińskiej – wyjaśnił.

László Kövér potwierdził: Węgry uważają odmowę suwerenności i integralności terytorialnej Ukrainy za niedopuszczalną.

Węgry są zainteresowane silnym, demokratycznym państwem prawnym na terytorium Ukrainy, budową państwa prawa i demokracji, które jest w stanie zagwarantować nie tylko bezpieczeństwo swoim obywatelom, w tym mniejszościom narodowym, ale także pomyślność w Ojczyzna – dodał.

Jeśli chodzi o przyszłość zakarpackich Węgrów, widział, że są powody do niepokoju, do tej pory uważano, że społeczność węgierska żyje w najtrudniejszych warunkach, teraz istnieje niebezpieczeństwo, że wojna i jej konsekwencje wywrócą ich życie do góry nogami. Jako przykład podał, że uchodźcy mogą nie mieć możliwości powrotu do ojczyzny.

Źródło i pełny artykuł: magyarhirlap.hu

Wyróżniony obraz: Ma7.sk