Zgodnie z oczekiwaniami wypowiedź Pétera Niedermüllera nie pozostała bez echa w Transylwanii – kronikę można przeczytać na portalu internetowym.
Jak wiadomo polityk partii Gyurcsány swoje zdumiewające przesłanie sformułował z okazji dnia jedności narodowej. W swoim poście w mediach społecznościowych burmistrz Erzsébetváros powiedział: „pomyślmy też o tych Węgrach, którym dzięki Trianon żyje się dziś lepiej w Rumunii, na Słowacji i w innych sąsiednich krajach niż tutaj na Węgrzech”.
W związku z tym Sándor Tamás, przewodniczący rady powiatu Kovászna, uważa, że Ferenc Gyurcsány i jego partia „zniesławiają naród węgierski i Węgry w sposób regresywny, z premedytacją” . Zdaniem regionalnego przewodniczącego RMDSZ premier Viktor Orbán miał rację, mówiąc: lewica zawsze atakuje naród, kiedy tylko może. „Znając historię Koalicji Demokratycznej, pytam, co jeszcze mogło wyjść z dusz tych ludzi oprócz nienawiści? Po Trianon Niedermüllerowie powinni byli przenieść się tutaj, do nas, do Székelyföld. Powinni byli tu mieszkać i pracować przez sto lat, a wtedy nie mówiliby takich bzdur” – napisał Sándor Tamás w swoim poście w mediach społecznościowych.
Według niego Niedermüller jest jak narodowi komuniści w Bukareszcie: oni zawsze wiedzą lepiej, co jest dobre dla nas, Węgrów z Transylwanii i Székelyföld. Szef RMDSZ przypomniał, że Fidesz zwrócił się do duńskiego polityka z prośbą o przeprosiny Węgrów za granicą . Zdaniem przewodniczącego rady Ferenc Gyurcsány i jego partia nie mają jednak za co przepraszać, bo w ciągu ostatnich półtorej dekady zrobili wszystko, co mogli przeciwko Węgrom za granicą. „Módlcie się do Dobrego Pana, bo nie możemy odpuścić tak ciężkich grzechów. Mam dobrą radę dla Pétera Niedermüllera: nie przyjeżdżaj ostatnio do Székelyföld” – zakończył swój post Sándor Tamás.
Cały artykuł można przeczytać na Krónika .
Zdjęcie: Sándor Tamás/Facebook