Seria historyka Zsuzsanny Borvendég została pierwotnie opublikowana na stronie internetowej PestiSrácok, ale z pewnością są tacy, którzy ją przegapili. Ale ci, którzy nie przeczytali wszystkich części, powinni przeczytać ją jeszcze raz. Znając cały obraz, czy możemy zrozumieć, jak się tu znaleźliśmy?
26 marca 1982 r. Csaba Balogh wystąpił o azyl polityczny w RFN. Jego czyn bardzo delikatnie dotknął tajne służby bloku wschodniego, a ponieważ sprawa wciąż nie jest zagubiona w mrocznych mrokach przeszłości, znaczna część związanych z nią dokumentów nie może zostać zbadana.
Csaba Balogh był znawcą wrażliwych tajemnic, gdyż w latach 1974-1976 pracował jako specjalista ds. oprogramowania w Dziale Obsługi Klienta Fabryki Komputerów Videoton jako organizator systemu, a następnie został wysłany do Moskwy na długoterminowe zlecenie. Do listopada 1981 r. był pracownikiem Moskiewskiego Centrum Techniczno-Handlowego firmy Videoton Rt., miał więc szczegółową wiedzę na temat magazynu filii , który zaopatrywał radziecki przemysł elektroniczny i komputerowy w niezbędne części.
Znał użytkowników, dzięki czemu poznawał ściśle tajne sowieckie obiekty od środka. Znał ich strukturę organizacyjną, widział ich działalność i specyfikę produkcji. Nic dziwnego, że jego przejście wzbudziło obawy w niektórych kręgach.
Przesłuchanie, a potem nieoczekiwany powrót do domu
Jednak zaledwie trzy miesiące później nastąpił nieoczekiwany zwrot wydarzeń: Balogh wrócił do domu 10 lipca 1982 roku. Zastanawiam się dlaczego? Czy naprawdę tęsknił za domem, jak później powiedział swoim przesłuchującym? W każdym razie w tym czasie był przesłuchiwany przez CIA prawie trzydzieści razy , podczas których były pracownik Videoton chętnie odpowiadał na zadawane pytania. Udzielił szczegółowych informacji o produktach wytwarzanych przez fabrykę, dostawach do Związku Sowieckiego, poziomie technicznym bloku i wszystkim, co interesowało Amerykanów. Potem wrócił do domu. W domu doszło do odwrotnej sytuacji: jego zdradę musiały rozliczyć krajowe służby specjalne.
Przede wszystkim niezwykle ważne było ustalenie, jak skompromitowane były kanały objęte embargiem. I oczywiście doświadczenia w bazie CIA były również interesujące w zapobieganiu. Ostatecznie 27 kwietnia 1983 r. w zamkniętym procesie osądzono Csabę Balogh, którego uznano za winnego szpiegostwa i skazano na cztery i pół roku więzienia. Ale dlaczego dziwnie krótka ucieczka Balogh jest interesująca?
Ponieważ poprosił o pomoc starego przyjaciela w Monachium, złożył wniosek o azyl z jego pomocą: przyjacielem był György Hargitai (Czy cała ucieczka i powrót były częścią gry, w której coś zostało obliczone? Nie mogę powiedzieć.)
Hargitai był nietykalny
Hargitai był od 1 stycznia 1979 roku kierownikiem firmy Waltham w Monachium, wcześniej przez wiele lat służył w zakładzie Vidipex w Moskwie, gdzie był także szefem Csaba Balogh. W trakcie śledztwa przeciwko Baloghowi ujawniono również obciążające informacje o Hargitai: chcieli złożyć przeciwko niemu doniesienie o pranie brudnych pieniędzy i przestępstwa celne, ale wszystko to zostało powstrzymane z wyższego szczebla. "Ewentualne rozdzielenie swojej sprawy i zaniechanie czynności może nastąpić tylko za zgodą Prokuratury Generalnej, która czuwa nad legalnością śledztwa, ewentualnie na podstawie zarządzenia prokuratora generalnego" - próbował kontrwywiad oprzeć się presji, ale bez powodzenia Hargitai nie mógł zostać pociągnięty do odpowiedzialności.
Stanowisko Hargitaja w Moskwie musiało być dość niezwykłe z wywiadowczego punktu widzenia; wykonującym takie zadania trudno było uniknąć współpracy z KGB. Wskazuje też na wielkie zaufanie operatorów systemu komunistycznego, jakim powierzono firmie Hargitair załagodzenie afery wokół firmy Waltham pod koniec lat 70.
Nawet pod przywództwem Hargitai nie zmniejszyły się finansowe manewry podejrzewane o nadużycia, ale nie to było celem, ale zatuszowanie zbrodni. Zostało to pomyślnie zakończone przez nowego kierownika firmy i żadne dalsze dochodzenie przeciwko Walthamowi nie zostało wszczęte. Chociaż z zachowanych dokumentów archiwalnych nie można odczytać, w jakiej strukturze finansowej w latach osiemdziesiątych przez Waltham przelewano pieniądze z Węgier, to mamy pewne informacje o działalności służb specjalnych tej firmy.
Z tych fragmentarycznych danych można się domyślić, że oprócz utraty stu milionów forintów w latach siedemdziesiątych (o której można było przeczytać w zeszłym tygodniu) i ośmiuset milionów szylingów pożyczek zaciągniętych i niespłacanych w latach zmiany reżimu ( zajmiemy się tym następnym razem), być może spowodowały one poważne straty finansowe dla naszego kraju także w latach 80., ponieważ Waltham nieprzerwanie dostarczał Sowietom produkty objęte embargiem, a cenę za to płacili obywatele Węgier.
Ulrik Range, niemiecki partner biznesowy
Videoton, jako jeden z najważniejszych dostawców w Związku Radzieckim, był zaopatrywany głównie w produkty z listy COCOM przez Waltham i powiązanych z nim dealerów, a działalność firmy zwróciła również uwagę zachodnioniemieckich środków zaradczych. Jeden z najważniejszych partnerów biznesowych Walthama, Ulrik Range, został prawdopodobnie zatrzymany przez amerykańskie lub zachodnioniemieckie tajne służby w 1981 roku, a następnie niemieckie władze celne wszczęły śledztwo przeciwko jego firmie.
Range zaopatrywał się głównie w amerykańskie komponenty komputerowe i mikroprocesory dla Waltham i był świadomy, że sprzęt trafi do Moskwy. Po rozpoczęciu śledztwa Range natychmiast wstrzymał dostawy objęte embargiem i nie wywiązywał się z umów, które były już w toku. Utrata Range spowodowała problemy dla Waltham, który pracował nad zabezpieczeniem alternatywnych tras, w ten sposób pojawiła się amerykańska firma Telxon, której szwajcarską filię kierował węgierski emigrant.
Udało im się uzgodnić, że w przypadku towarów objętych embargiem „stosowane będą oznaczenia pozwalające na bezpieczny przejazd przez zagraniczne organy celne” , wskazując jako odbiorców dalekowschodnich użytkowników końcowych.
Niemcy Zachodni wszczęli śledztwo
Latem 1983 roku wątki śledztwa przeciwko Range doprowadziły do filii Videoton: 11 lipca zachodnioniemiecka policja przeszukała biuro Walthama, mieszkanie Hargitai w Monachium oraz dom zastępcy kierownika niemieckiej firmy, Güntera Hummelta, i zabrała zabrał osobiste dokumenty Hargitai i skonfiskował jego paszport , chociaż ten został zwrócony następnego dnia.
Organy poszukiwały dowodów na nielegalny wywóz produktów znajdujących się na liście COCOM i przejęły szereg dokumentów. Służby węgierskie i sowieckie słusznie obawiały się, że wrogie środki zaradcze natrafiły na obciążające dane dotyczące nielegalnych przesyłek. Dlatego BM III/II-6. Departament wysłał Hargitai do domu w celu zgłoszenia za pośrednictwem pracodawcy Videoton Rt. i poinformował sowieckie agencje bezpieczeństwa państwowego o rozwoju sytuacji.
Hargitai nie mógł się jednak dziwić zainteresowaniu zachodnioniemieckich organów celnych - oczywiście postępowanie przeciwko Range'owi wymagało od niego ostrożności - toteż do czasu rewizji zniszczył już wszystkie dokumenty obciążające działalność Przedstawicielstwo firmy Videoton. Ponieważ nie znaleziono żadnych dowodów, władze niemieckie nie mogły ograniczyć działalności gospodarczej Waltham, ale wskazały, że dochodzenie będzie kontynuowane.
4 października 1983 r. nieznany rozmówca ostrzegł Hargitai przed opuszczeniem RFN, ponieważ mógł spodziewać się kolejnej oficjalnej akcji. Równolegle MNVK-2. poinformował organy operacyjne BM, że Niemcy chcą zatrzymać szefa biura w Monachium, więc wnętrze odesłało Hargitai ponownie do domu na odprawę. Następnie przeszkolili go, jak ma się zachować w przypadku kolejnego przesłuchania lub ewentualnego aresztowania.
Wiosną 1985 roku śledztwo przeciwko Range zakończyło się wnioskiem o postawienie go w stan oskarżenia, a materiały śledcze dotyczące węgierskiej firmy przekazano monachijskiej prokuraturze.
W poszukiwaniu dodatkowych dowodów prokuratura kilkakrotnie kontrolowała urząd: sprawdzała księgowość, sprawdzała otrzymane faktury i dokumentację dostaw do bloku wschodniego. Na początku września ludzie z prokuratury ruszyli na nowe tropy, dotykające prawdopodobnie jednej z tajnych tras Waltham: przejęli dokumentację przesyłek, które monachijskie przedstawicielstwo Videoton dostarczało do kraju trzeciego przez Szwajcarię.
Szwajcarskie połączenie
Hargitai byli jednak przygotowani na ewentualną nową kontrolę: zachowali tylko faktury za sprzęt elektroniczny, który nie podlegał ograniczeniom embarga. Tym razem również śledczym nie udało się zebrać dowodów, mimo że rozpoczęli nowe badania od bardzo konkretnych informacji.
Organy celne Republiki Federalnej Niemiec dowiedziały się również, za pośrednictwem jakich firm pośredniczących Waltham załatwia dostawy przez Szwajcarię. firmę o nazwie SCS GmbH (Strafa Control System) - przypuszczalnie zarejestrowaną w Liechtensteinie i Ursa Hansela Zadaniem tego było „pozyskanie objętego embargiem sprzętu i technologii niezbędnych do realizacji ówczesnego programu mikroelektroniki i przekazanie ich do Budapesztu” .
Ponadto istniała w Szwajcarii firma Setron należąca do Walthama, której szefem był również Urs Hansel. Władze zachodnioniemieckie zwróciły się o dane kont obu firm w bankach szwajcarskich: były zainteresowane wyciągiem z ich transakcji bankowych między 1983 a 1986 rokiem. Węgierskie służby bezpieczeństwa obawiały się, że zebrane informacje mogą ujawnić wrogowi rolę firm zaangażowanych w węgierski program elektroniczny i ewentualnie stanowić podstawę do jakichś administracyjnych środków zaradczych. Obawy okazały się jednak nieuzasadnione: zgodnie z decyzją sądu zajęte dokumenty musiały zostać zwrócone właścicielom kont w nieotwartej formie, co oznaczało, że do tajemnic szwajcarskich banków nie można było się dostać nawet pod naciskiem pozornie silnych Amerykańska administracja embarga.
Waltham dostarczał Związkowi Radzieckiemu zaawansowaną technologię do końca lat osiemdziesiątych, ale nawet po upadku reżimu komunistycznego Hargitai nie pozwolił stracić swojego biznesu i innych relacji: stał się jednym z najbardziej profesjonalnych mistrzów łowienia w ciemno .
Źródło: PestiSrácok
Autor: historyk Zsuzsanna Borvendég
(Obraz w nagłówku: