Pismo Irén Rab nie zostało napisane wczoraj, zostało opublikowane 2 lata temu w Magyar Hírlap. Nie straciło to jednak nic na aktualności, ponieważ Magyargyólő Péter Niedermüller wcale się nie zmieniło, a jeśli tak, to tylko się pogorszyło. Był wtedy pozbawionym skrupułów liberalnym bolszewikiem i nie inaczej jest dzisiaj. Problem tylko w tym, że teraz nie zostawia po sobie długów, jak na Uniwersytecie Humboldta, ale obelgi. Czasami określa heteroseksualnych, białych, chrześcijańskich mężczyzn (i kobiety) jako przerażające stworzenia, a czasami uważa, że ​​katastrofa w Trianon była korzystna dla Węgrów wypchniętych poza nasze granice. I nawet nie przychodzi mu to do głowy. Jest więc przerażającą – nie, nie nazywamy go formacją, bo nie zniżamy się do jego poziomu – postacią.

Oficjalny list Uniwersytetu Humboldtów ponownie pojawił się w sieci. List został napisany 2 maja 2006 roku i skierowany do Instytutu Etnografii Węgierskiej Akademii Nauk. W tamtych czasach pismo oficjalne wyglądało inaczej, było w formie papierowej i wszystkie niezbędne informacje można było odczytać z jego nagłówka. Na papierze firmowym widnieją oryginalne podpisy nadawcy, Instytutu Etnologii Europejskiej tej uczelni oraz dwóch profesorów, którzy napisali list, z których jeden pełni obowiązki dyrektora Instytutu. List został złożony zgodnie z jego kolejnością i sposobem, a jego kopia została umieszczona w szafie aktowej, zachowanej na wieki. Nie ma bajki, jest prawdziwa, nie udawana.

Napisany czternaście lat temu list znów stał się aktualny, ponieważ jego treść dotyczy spraw aktywnego polityka partyjnego, który swoimi słowami i czynami regularnie odpala lont w węgierskim życiu publicznym. o Péter Niedermüllerze , wiceprzewodniczącym Koalicji Demokratycznej i Ferencu Gyurcsány . Niedermüller pracował kiedyś we wspomnianym instytucie Uniwersytetu Humboldta w Berlinie przez około dziesięć lat od połowy lat 90. Powodem niepewności co do czasu jest to, że informacje o Niedermüllerze w Internecie są bardzo niejednolite, biorąc pod uwagę jego wiek i publiczny wygląd. Być może sam się do tego przyczynił jako przedstawiciel PE. Ponieważ Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej orzekł w 2014 r., że niektórzy użytkownicy mogą słusznie zażądać usunięcia wyników wyszukiwania zawierających ich nazwę z sieci WWW.

Ten list, pierwotnie w formie papierowej, wypadł poza zasięg wyszukiwarki. Kiedy pojawił się w 2017 roku i został wyemitowany przez prasę, Niedermüller natychmiast zagroził pozwem: „Twierdzisz, że dostałeś list sprzed jedenastu lat? Ponieważ ten zarzut rodzi szereg dalszych niepokojących pytań, dziś rano skontaktowałem się z odpowiednimi władzami i podjąłem niezbędne kroki”.

Co w tym konkretnym liście mogło zaniepokoić naszego bohatera?

Niedermüller był ostatnio widziany na Uniwersytecie Humboldta 18 grudnia 2004 roku. Wyszedł bez uprzedzenia, po angielsku, najpierw wysłał niezrozumiałe papiery pacjenta, potem też nie, był całkowicie pochłonięty. Martwili się o jego zdrowie na uczelni, a ponieważ nie mogli się z nim w żaden sposób skontaktować, myśleli, że jest poważnie chory. Częściowo się uspokoili, gdy dowiedzieli się z innego źródła, że ​​nasz naukowiec żyje i ma się dobrze w Peczu. Wtedy to postanowiono pozbawić go profesury, statusu prawnego i członkostwa w uniwersytecie. (Tak się zresztą stało, ponieważ nazwisko Niedermüllera nie pojawia się nigdzie wśród siedemdziesięciu siedmiu byłych kolegów i badaczy instytutu.) Chcieli poinformować Instytut Etnografii Węgierskiej Akademii Nauk o wykluczeniu, a także o tym, że Niedermüller „ ma znaczne zobowiązanie finansowe wobec Uniwersytetu Humboldta i pozostawionych kolegów (dług w języku węgierskim). Co to oznacza, określa język urzędowy „píszí”. Niemcy wstydzą się nazywać rzeczy po imieniu.

Mniej więcej w tym czasie koledzy etnolodzy z stołówki uniwersyteckiej zapytali mnie, czy znam węgierskiego antropologa kultury o tym nazwisku. Byłem trochę zaskoczony, że tego nie zrobił, ponieważ powinien być tak sławną osobą. Nie wypytywali mnie dalej, ale to naturalne, Niemiec jest sprawiedliwy i nie jest ciekawy. Patrząc wstecz, to było dziwne, że w ogóle zapytali. Odkąd ta historia zwróciła moją uwagę, cieszę się, że go nie znałem. Dziś bardziej martwi mnie fakt, że tacy ludzie rozsławiają nasze imię na świecie , a jeśli nie mamy szczęścia, mogą nawet wpaść pod ten sam kapelusz.

Chciałbym wiedzieć więcej o Niedermüllerze, kiedy o nim pisałem. Ale jego biografii nie można przeczytać na stronie internetowej jego partii ani Parlamentu Europejskiego, nie ma też żadnych informacji o jego karierze naukowej i osiągnięciach. Chce być osobą bez historii życia, całkowicie wymazując swoją przeszłość. Ale to nie działa, ponieważ historia życia człowieka składa się z jego działań. Niedermüller ma swoją własną naukową interpretację historii życia, która według niego jest niczym innym jak „ponownym przeżywaniem wydarzeń utrwalonych w pamięci z teraźniejszości”, subiektywizacją tego, co subiektywne. „Jego funkcją jest to, że przeszłość legitymizuje teraźniejszość, a teraźniejszość legitymizuje przeszłość”.

Nie upiększajmy tej funkcji tam iz powrotem! Opowiedz Niedermüllerowi osobiście, jak jego berlińska przeszłość wyryła się w jego pamięci! Czy zamiast składać skargę, potwierdzasz lub zaprzeczasz temu, co jest napisane w liście, wyjaśniasz opinii publicznej, czy oświadczenia są prawdziwe i czy spłaciłeś swoje moralne i finansowe długi wobec Uniwersytetu Humboldta? Przynajmniej jego obecność byłaby legitymizowana.

Co to jest.

Źródło: Magyar Hírlap

Autor: Irén Rab

(Obraz nagłówka: MTI)