Jeśli główny nurt globalistyczno-liberalny, brukselska elita, osiągnie ten cel, Unia Europejska stanie się imperium kontrolowanym centralnie. Napisane przez politologa Tamása Fricza.
Jeśli główny nurt globalistyczno-liberalny, brukselska elita, osiągnie ten cel, Unia Europejska stanie się imperium kontrolowanym centralnie. Ursula von der Leyen, przewodnicząca Komisji Europejskiej, rozmawiała ostatnio z dziennikarzami o potrzebie zniesienia instytucji konsensusu w decyzjach dotyczących polityki zagranicznej Unii. Myślę, że osiągnęliśmy punkt zwrotny w historii związku.
Oczywiste jest, że zniesienie prawa weta i wprowadzenie decyzji większością dwóch trzecich głosów w Radzie Europejskiej oraz gronie szefów państw i rządów oznaczałoby nic innego jak przekształcenie unii w federalne państwo federalne. Jeśli globalistyczno-liberalny nurt, brukselska elita, osiągnie ten cel, to Unia Europejska nie będzie już federacją mniej lub bardziej suwerennych państw członkowskich, ale naprawdę stanie się centralnie sterowanym imperium.
Suwerenność państw członkowskich od początku miała i nadal ma dwie bardzo ważne gwarancje: jedną jest to, że ostateczne decyzje nie zapadają w Komisji Europejskiej, a zwłaszcza nie w Parlamencie Europejskim, ale w Radzie Europejskiej, gdzie przecież przywódcy demokratycznie wybrani przez obywateli państw członkowskich zasiadają i reprezentują swój kraj.
Drugim jest właśnie konsensualny sposób podejmowania decyzji, który ostatecznie chroni poszczególne państwa członkowskie przed siłami centralnymi zmuszającymi je do podejmowania decyzji sprzecznych z interesami ich kraju, czy to w zakresie polityki zagranicznej, podatków, ochrony granic czy rozszerzenia, które do tej pory ściśle podlegały jurysdykcji państw członkowskich. "
Oryginalny, pełny artykuł można przeczytać .
Zdjęcie: Sándor Somfai / Demokrata