W tym gorącym sezonie z pewnością bylibyśmy szczęśliwi, gdybyśmy przez kilka dni mogli wietrzyć w temperaturze około 20 stopni. Oczywiście, patrząc na prognozy, jeszcze przez chwilę wydaje się to marzeniem. Tak więc, z powodu udaru cieplnego, przestrzeganie przez stolicę dyrektyw brukselskich i tak pozostawiło ludziom zimno, oszczędzajmy na ludziach. Innymi słowy, w stołecznych instytucjach publicznych powiedzą, o ile stopni można obecnie ochłodzić i ogrzać zimą, ale z przemówienia Karácsony'ego stało się również jasne, że chcą ogrzać mieszkania ciepłownią do maksymalnie Zimą 20 stopni.
Oczywiście teraz jest czas na te środki, ponieważ w tej chwili ludzie, którzy wybrali słodkiego Gergő, nie przejmują się tym, co będzie zimą, jak będą ogrzewane rodziny z małymi dziećmi, gdzie musi być cieplej niż 20 stopni z powodu dziecko. „Następnie stawiają świecę pod dużym garnkiem i kładą na niej dziecko, żeby się ogrzało ” – mówi Kata Tüttő, która ma dwoje dzieci. Oczywiście nie żyje w panelu, tak jak inni przywódcy stolicy, którzy głoszą oszczędność.
Tak więc - Panie i Panowie Piękna, Wiedzy i Ducha - warto byłoby pomyśleć o dwóch rzeczach.
Jeden; nadszedł czas, aby zdjąć komunistyczną retorykę nauczoną od rodziców i dziadków, że mówimy ludziom, co i jak mają robić. Ponieważ widać, że chowa się za magicznym słowem liberalnej demokracji, retoryka jest z pewnością stara. Ponieważ powoli dochodzimy do punktu, w którym zostanie uwzględniona brukselska dyrektywa dotycząca wentylacji odzieży, na przykład wymagając od wszystkich wykazania się wystarczającą powściągliwością podczas korzystania z papieru toaletowego.
Dwa; znane jest powiedzenie, że każdy powinien się rozciągać, aż wyschną mu koce. Tak więc, mimo obniżki cen mediów, każdy stara się konsumować jak najmniej – do granic rozsądku – aby jak najmniej płacić. Jeśli więc ktoś lubi mieszkać w mieszkaniu 23-24 stopnie, to płaci więcej niż ktoś, kto mieszka w domu przy 21 stopniach. Ale nie wprowadzaj obowiązku, że w mieszkaniu może być tylko 20 stopni.
To oni dyktują, czego chcą w swojej rezydencji, ale stolica nie jest ich domem, choć tak ją traktują. Nawet nie dostrzegają chaosu w Budapeszcie, bo pewnie tak samo jest w ich własnym środowisku. Dlatego nawet nie zwracają uwagi na to, że 99 na 100 mieszkańców Budapesztu zaprzecza, że głosowało na Karácsony'ego i jego kolegów.
Wyróżniony obraz: MTI/Márton Mónus