Nielegalni migranci są coraz częściej uzbrojeni.
Jeśli ludzie opuszczają swoje domy, majątek staje się łupem, praktycznie nie zostaje nic poza zburzonymi murami, ale jeśli tam zostaną, ryzykują, że staną się niewinnymi ofiarami w konflikcie zbrojnym, takim jak ten w sobotę, powiedział József Horváth dla Centrum Praw Podstawowych ekspert polityki bezpieczeństwa.
Były już tego oznaki w ostatnich miesiącach, József Horváth powiedział Magyar Hírlap o konflikcie zbrojnym, który miał miejsce w sobotę, w którym Afgańczycy i Pakistańczycy starli się w pobliżu granicy węgierskiej, w pobliżu Szabadki w Serbii.
Ekspert ds. polityki bezpieczeństwa Centrum Praw Podstawowych dodał, że nagranie systemu technicznego ogrodzenia granicznego wykazało, że zorganizowane grupy przestępcze kierujące nielegalnymi migrantami pojawiały się wokół granicy z bronią sieczną lub dezaktywowaną, kałasznikowami i pistoletami. , jest też oczywiste, że odkąd granica węgierska jest bardzo ściśle strzeżona, toczy się też bardzo ostra walka między przestępczością zorganizowaną, bo nie ma znaczenia, kto może przewieźć swoich ludzi przez który odcinek granicy. Dodał, że między nimi toczy się rywalizacja, która obecnie przerodziła się w walkę zbrojną.
Horváth wyjaśnił: te gangi przestępcze, zorganizowane na podstawie krajów pochodzenia, starają się uzyskać strefy bezpieczeństwa, które ich zdaniem są łatwiejsze do naruszenia, gdzie mają większe szanse na przejęcie ludzi, ponieważ pobierają opłaty od trzech do pięć tysięcy euro na osobę od nielegalnych migrantów w nadziei na przedostanie się ich na terytorium Unii.
Podejrzany o morderstwo 26-letni Afgańczyk został zatrzymany przez policję, jednak zdaniem polityka bezpieczeństwa osoby te liczyły, że mogą skończyć w sądzie, a to traktowane jest jako ryzyko. Z drugiej strony nie zapominajmy, że europejskie więzienie dla Afgańczyka to warunki sanatoryjne z pewną przesadą, więc nie odstrasza, jeśli trafią tutaj do więzienia.
Horváth postrzega sytuację ludzi mieszkających na terenach przygranicznych jako bardzo trudną, ponieważ jeśli opuszczą swoje domy, ich majątek staje się wolnym łupem, w ciągu dni lub tygodni zostaje przejęty przez nielegalnych migrantów i zorganizowane grupy przestępcze, a z jednej strony sprzedaje ruchomości lub wykorzystać je na opał, z drugiej strony urządza się tam zakwaterowanie, gotowanie i pranie. Po nich nie zostało praktycznie nic oprócz zniszczonych murów, więc majątek staje się bezwartościowy, więc pozostawienie go jest jak oddanie owoców pracy kilku pokoleń za darmo. Jeśli zostaną w domu, ryzykują, że staną się niewinnymi ofiarami podobnego konfliktu zbrojnego – dodał. Podkreślił, że na lokalnych organach ścigania spoczywa większa odpowiedzialność za ochronę ludności.
Nielegalni migranci coraz częściej noszą przy sobie broń, co zdaniem eksperta ds. polityki bezpieczeństwa z jednej strony w czasie wojny na Bałkanach, kiedy rozpadła się Jugosławia, do ludności praktycznie bez kontroli trafiały pistolety, które mogą sprzedawać na czarnym rynku. Teraz otworzyło się inne źródło, ponieważ na Ukrainie kałasznikowy były rozprowadzane bez rejestracji wraz z setkami ostrej amunicji, więc jest to szybkie rozwiązanie dla przestępczości zorganizowanej, aby uzyskać dostęp do ostrej broni palnej, jeśli ma wystarczającą bazę finansową, zauważył Horváth.
Wyróżniony obraz: MH