W środę na sesji plenarnej Parlamentu Europejskiego (PE) odrzucono lewicowy sprzeciw wobec dodania tzw. rozporządzenia taksonomicznego zawierającego zrównoważone działania, które stanowiłoby przeszkodę w zaliczeniu energii jądrowej i gazu ziemnego do bezpiecznych i źródło czystej energii na poziomie UE zostało usunięte.
Edina Tóth, András Gyürk i Enikő Győri, przedstawiciele Fideszu w PE, z zadowoleniem przyjęli wyniki głosowania. Wskazali, że inwestycje jądrowe i oparte na gazie ziemnym są niezbędne do utrzymania niskich kosztów ogólnych i osiągnięcia neutralności klimatycznej, aby móc utrzymać bezpieczeństwo i przystępność cenową dostaw energii w dłuższej perspektywie, zgodnie z oświadczeniem przesłanym do Magyar Hírlap przez przedstawicieli Fideszu PE.
Po głosowaniu przedstawicielka PE Edina Tóth podkreśliła: „W ostatnich tygodniach europejska i węgierska lewica zrobiła wszystko, co w jej mocy, aby narzucić własną, nieudaną zieloną ideologię i pozbawić energii jądrowej i gazu ziemnego ich zielonej certyfikacji, ale nie udało im się! " Uważa on, że bez energii jądrowej i gazu ziemnego Unia byłaby znacznie bardziej narażona na kryzysy, takie jak ten, którego obecnie doświadczamy, a zielona transformacja nie byłaby również możliwa, ponieważ same odnawialne źródła energii nie wystarczą, aby sprostać już zwiększonemu zapotrzebowanie na energię i utrzymać niskie koszty ogólne.
András Gyürk zwrócił uwagę, że odrzucenie było jedyną możliwą decyzją w sprawie sprzeciwu lewicy. „Europa jest w kryzysie energetycznym, więc musimy stanowczo powiedzieć „nie” wszelkim nieodpowiedzialnym propozycjom, które pogarszają sytuację. Pod pretekstem lewica zaatakowała redukcję użyteczności i ochronę klimatu. Z drugiej strony dzięki zdecydowanemu stanowisku przedstawicieli Fideszu udało nam się z powodzeniem stworzyć barierę” – podkreślił przedstawiciel Fideszu w PE.
W związku z głosowaniem Enikő Győri podkreśliła: „Do wdrożenia zielonej gospodarki potrzebny jest duży kapitał prywatny. Dla sektora prywatnego ta tak zwana regulacja taksonomii jest liderem w zrównoważonych inwestycjach. Jednak większości naszych firm nadal trzeba pomóc, aby stały się zrównoważone i neutralne dla klimatu. Nie możemy obciążać kosztami obywateli i przedsiębiorstw. Gdyby propozycja lewicy została zrealizowana, te firmy nigdy nie otrzymałyby środków na transformację. Zasady muszą zatem być tworzone na podstawie realiów, w przeciwnym razie jest całkiem możliwe, że większość europejskich firm nie tylko stanie się niezrównoważona, ale nawet zbankrutuje”.
Źródło i zdjęcie: Magyar Hírlap