W Europie Zachodniej gaz może być nawet dziewięciokrotnie, a prąd pięciokrotnie droższy niż to, co płacimy. Budapeszt pozostaje jedną z najtańszych stolic kontynentu. Tylko w Serbii jedna kilowatogodzina energii elektrycznej kosztowała nieco mniej.
Z punktu widzenia krajowych konsumentów korzystna tendencja utrzymuje się, aw czerwcu gaz był najtańszy w Europie także na Węgrzech - wynika z fińskiego badania VaasaETT, które zostało wykonane na zlecenie austriackiego organu regulacyjnego, Energie-Control Austria i Węgierski Urząd Regulacji Energetyki i Usług Publicznych. Pokazuje to również, że cena energii elektrycznej na Węgrzech była drugą najtańszą na kontynencie, tylko w Serbii kilowatogodzina energii elektrycznej kosztowała nieco mniej w środku lata, donosi Híradó.hu .
VaasaETT jest globalną firmą doradztwa energetycznego specjalizującą się w złożonych zagadnieniach rynku użytkowników końcowych. W swojej analizie zebrał informacje o cenach dla użytkowników końcowych, korzystając z danych dostawców usług i organów regulacyjnych każdego kraju. Badani konsumenci to przeciętni konsumenci stolic, czyli konsumenci o średnim wolumenie zużycia i cechach charakterystycznych dla każdej ze stolic.W czerwcu najwięcej za jednostkę gazu płacili Szwedzi, w Sztokholmie żądali 23,78 eurocenta za jednostkę kilowatogodzinę energii gazowej. To około 95 forintów przeliczone po kursie euro 400 forintów. Drugim najdroższym jest Amsterdam (23,19 eurocentów), trzecim Kopenhaga (20,27 eurocentów). W Budapeszcie to samo wynosi 2,68 eurocenta, czyli mniej niż 11 forintów. Innymi słowy, jest od ośmiu do dziewięciu razy niższy niż w stolicach Europy Północnej. Notabene, w maju Amsterdam prowadził w cenniku gazu z ceną 26,85 eurocentów. Drugie miejsce zajął Sztokholm ze stawką 22,89 eurocentów. W Budapeszcie żądali 2,75 eurocenta za kilowat energii gazowej. Stosunkowo niewielka zmiana cen spowodowana była zmianą kursu euro-forint.
Obniżona opłata za media jest dostępna dla wszystkich węgierskich rodzin do wysokości średniego zużycia w gospodarstwie domowym: oznacza to, że węgierskie gospodarstwo domowe zaoszczędzi 181 101 HUF miesięcznie i 2 174 829 HUF rocznie, ogłosiło Centrum Informacyjne Rządu po opublikowaniu nowych zasad obniżenia zużycia mediów. Berlinie poziom cen w Budapeszcie jest ponad pięciokrotnie wyższy gaz. W porównaniu z Wiedniem różnica jest jeszcze bardziej spektakularna: mnożnik jest prawie siedmiokrotny. Przewaga Węgier jest silna także w regionie. Przewaga cenowa węgierskiej stolicy jest prawie sześciokrotnie większa niż Pragi, prawie 2,5 razy większa niż Bukaresztu i dwukrotnie większa niż Warszawy i Bratysławy.
W czerwcu najdroższe ceny prądu zeszli Włosi, w Rzymie kosztował on 51,31 eurocentów za kilowatogodzinę. To przekracza 206 HUF. Podobną kwotę 50,67 eurocentów pobrano w Londynie, 48,61 eurocentów w Kopenhadze.W porównaniu z tym użytkownik końcowy w Budapeszcie płacił 9,92 eurocenta za kilowatogodzinę, czyli około 39 HUF. Tak więc cena konsumpcyjna jest tu ponad pięć razy korzystniejsza niż w Europie Zachodniej.Tylko Belgrad był w stanie podciąć cenę budapeszteńską taryfą w wysokości 8,1 eurocenta. Jednocześnie średnia cena w stolicy Austrii wyniosła w czerwcu 45,73 eurocentów (około 183 HUF), czyli prawie pięciokrotnie więcej niż na Węgrzech. Usługodawcy pobierali 40,4 eurocentów w Pradze, 39,77 eurocentów w Berlinie i 35,05 eurocentów w Brukseli: są to trzy- lub czterokrotne dopłaty.
Nieco korzystniej sytuacja wygląda w Europie Środkowej: w Bratysławie 19,03 eurocenta to tylko dwa razy więcej niż cena energii elektrycznej w Budapeszcie, aw Warszawie (18,1 eurocenta) też jest blisko tej ceny. W Bukareszcie żądali 16,17 eurocentów w przeliczeniu na 65 forintów za kilowatogodzinę, aw Zagrzebiu 14,76 eurocentów, czyli mniej więcej sześćdziesiąt forintów.
W maju liderem pod względem energii elektrycznej był Londyn z ceną 49,75 eurocentów. Drugie miejsce na drogim podium mogły zająć Rzym (49,32) i Kopenhaga (48,71). Na Węgrzech pod koniec wiosny konsumenci mogli spodziewać się ceny na poziomie 10,17 eurocentów, minimalny spadek ceny w stosunku do niej był - podobnie jak w przypadku gazu - spowodowany zmianą kursu euro-forint.
Oryginalny artykuł TUTAJ .
Obraz: Pixabay