Mediaworks Hírcentrum poinformowało w zeszłym tygodniu, że Péter Jakab próbował oszukać 80 milionów HUF, zanim został usunięty ze stanowiska lidera frakcji, zgodnie z Magyar Hírlap. István Tényi złożył w sprawie zawiadomienie, którego fakt potwierdziła również Centralna Śledcza Prokuratura Generalna i poinformowano o przekazaniu sprawy do Komendy Głównej Policji w Budapeszcie.
István Tényi zwrócił się do Centralnej Prokuratury Generalnej (KNYF), ponieważ Jakab Péter jest posłem do parlamentu, a zatem ma immunitet, więc tylko Prokuratura Generalna może go zbadać. KNYF nie przekazał informacji, dlaczego zgłoszenie zostało wysłane na policję, ale można sobie wyobrazić, że w pierwszej instancji nie zostanie zbadana rola Pétera Jakaba, ale osoby, którym chciał przekazać pieniądze, ponieważ nie przysługuje im immunitet.
Bazując na źródłach Mediaworks, po przekazaniu prezydentury przez Pétera Jakaba wiedział już, że gra się jeszcze nie skończyła, nowe kierownictwo partii również chciało usunąć go z pozycji lidera frakcji. Zanim został zastąpiony, wykorzystał więc związane z tym stanowiskiem prawo jedynego sygnatariusza i próbował wyłudzić od bliskich mu osób 80 mln forintów w formie kontraktów frakcyjnych. Upadły prezydent przesłał dokumenty do Kancelarii Zgromadzenia Narodowego poza kolejnością, aby mogły zostać jak najszybciej zatwierdzone, ale wtedy było już za późno.
Ostatecznie partia w porę zapobiegła akcji Jakaba, gdyż zgodnie z regulaminem każdy przedstawiciel w barwach partii jest zobowiązany do rezygnacji z części swojego sztabu, zapewniając w ten sposób środki na pracę frakcji. Po poznaniu planu Jakaba przedstawiciele postanowili nie rezygnować z części swoich ram, więc ubezpieczenie potrzebne do płatności ustało, a plan zbankrutował.
Źródło: Magyar Hírlap
Zdjęcie: MH/Róbert Hegedüs