Słuchanie stylisty Marka Lakatosa jest zawsze wielką przyjemnością i wielką duchową przygodą. Ponieważ łączy w sobie wszystko, co jest charakterystyczne dla bohaterów naszych czasów.
To jest:
1.: Bez poczucia obowiązku, tylko prawa.
2.: Brak odpowiedzialności za cokolwiek.
3.: Twarz jest szersza niż ramiona.
4.: Skrajne ograniczenie "wolności" - jakie mam genitalia i po co one mamo! Chcę czegoś innego!
5.: Półtora szarych komórek mózgowych.
6.: Liberalizm od ściany do ściany.
7.: Niezmierzona mentalna pretensjonalność, płaskość, pustka.
8.: I nawet źle wyglądam.
Istota Marka Lakatosa składa się z grubsza z tych ośmiu punktów, w wyniku czego oczywiście jest on niezmiernie sfrustrowanym biedakiem, a ponieważ jest sfrustrowany, jest też podły i zły. Cóż, przejdźmy do tego, co ma do powiedzenia Márk Lakatos.
Wolałbyś zamarznąć zimą czy urodzić?
Kompletnie bezsensowny i niezrozumiały idiotyzm. Co oczywiście ma długą tradycję tam, gdzie żyją Lakatos Marks. Spójrzmy na fakty! Ten rząd wprowadził redukcję użyteczności dziesięć lat temu, tak jak obiecał podczas kampanii wyborczej w 2010 roku. To samo w sobie jest dość dużą różnicą w porównaniu ze zwyczajami drugiej strony politycznej (politycznej?), bo tam mówią powoli i elokwentnie, że „podwyżki gazu nie będzie”, a potem podnoszą cenę gazu i wszystkich innych nośniki energii tak często, jak to możliwe. Jednak wtedy nieszczęśni, sfrustrowani małolaty Marka Lakatosa siedzą cicho, trzymają buzię na kłódkę, a jeśli już się odezwą, tłumaczą z pewnością siebie głupich i niekompetentnych, dlaczego to jest konieczne, dlaczego to jest dobre, dlaczego to jest ważne i dlaczego jest to dla nas dobre.
Potem pojawia się prawica i wprowadza cięcia użyteczności.
I utrzymuje go w całości przez dziesięć długich lat.
Przez te dziesięć lat rodzina Marka Lakatosa, z pewnością siebie głupców i niekompetentnych, powtarzała mi codziennie, a później tylko co tydzień, dlaczego redukcja kosztów ogólnych jest głupia, dlaczego jest szkodliwa, dlaczego jest antyrynkowa (to moja ulubiona! ), dlaczego jest niezrównoważony, dlaczego jest to środek do makijażu i dlaczego jest dla nas bardzo, ale bardzo zły (to jest mój drugi faworyt!).
Nie interesuje ich fakt, że coś, co istnieje od dziesięciu lat, nie może być szkodliwe i niezrównoważone ab ovo (nie przejmuję się resztą bzdur). Przez dziesięć lat zatykali nosy z obrzydzeniem i besztali za redukcję użyteczności, jednocześnie zużywając energię o obniżonej użyteczności. I było im naprawdę bardzo źle.
Dziesięć lat później stało się coś drobnego: wybuchła wojna rosyjsko-ukraińska. W wyniku wojny ceny nośników energii poszybowały w górę, a głupcom z Unii Europejskiej udało się jeszcze pogorszyć tę i tak już okropną sytuację, a mianowicie tzw. sprawiły, że nośniki energii stały się jeszcze bardziej niedostępne.
Czysto jak Judean National Front Elite Suicide Squad w życiu Briana, którego dowódca prowadzi atak, a następnie członkowie w tym samym czasie dźgają się w serce. Cóż, taka jest dzisiejsza UE.
Ale wracając do faktów: Márk Lakato udają teraz, że ten drobiazg, ta wojna i wszystkie jej konsekwencje po prostu nie istniały, a rząd Orbána zaostrzył zasady redukcji użyteczności z czystej radości lub złośliwości. Nie, nie po to. Ale dlatego, że przez wojnę i idiotyzm UE ceny są na takim poziomie, że utrzymanie obniżki użyteczności na dotychczasowym poziomie jest już naprawdę niemożliwe. Ale ten fakt im nie przeszkadza. Co więcej, zachowują się tak, jakby rząd Orbána zniósł redukcję użyteczności, czyli przyjął zwyczaje drugiej strony politycznej (politycznej?).
Ale tak się nie stało. Faktem jest, że poprzednio obniżone ceny mediów pozostają na poziomie średniego zużycia i trzeba płacić cenę rynkową powyżej średniego zużycia, ale nawet tutaj nadal obowiązuje wiele ustępstw (rodziny wielodzietne, ceny rynkowe mieszkań itp.).
Tak więc redukcja kosztów ogólnych nie została zniesiona, a jedynie zaostrzona. Mógłbym też powiedzieć, że jeden z ulubionych nonsensów Marka Lakatosa stał się rzeczywistością, powtarzają to od dziesięciu lat: „Zmniejszenie zużycia mediów jest korzystne dla tych, którzy ogrzewają swoje baseny”. Niestety, nie może teraz u nich zostać, bo nie może zostać. Ale dlaczego w takim razie nie są szczęśliwi?
Ty, na przykład, Mark Lakatos, dlaczego tego nie słyszysz iz radością nie rzucasz czapki lub okularów w powietrze? Jeśli kiedyś redukcja kosztów ogólnych była tak zła i antyrynkowa, to dlaczego teraz to „zamarznę albo urodzę” to nonsens? I ogólnie: jak tu się rodzi?
Czy naprawdę jesteś tak głupi, że konsekwentne kłamstwo i konsekwentna podłość przekracza twoje możliwości? To też?
W takim razie spójrzmy na ten żart o „wujku Sanyi Pintér”.
Czy w sytuacji, gdy prawdopodobne jest, że po prostu nie będzie gazu, warto przestawić się na ogrzewanie drewnem w jak największej liczbie miejsc? Rzeczywiście? Ty i powiedzmy Lakatos wysłaliście już tę samą wiadomość do bardzo zielonego niemieckiego rządu, ponieważ jest on tak zielony, że woleliby raczej zamknąć resztę swoich całkowicie czystych i przyjaznych dla środowiska elektrowni jądrowych (duża była zamknięta przez długi czas temu, bo oni też są kompletnie głupi) i zamiast tego od nowa uruchamiają swoje elektrownie węglowe. I znowu będą spalać dużo węgla brunatnego i brunatnego, co jest bardziej zanieczyszczające - co na to, wujku Marku Lakatosie? Lubisz to, co? W końcu człowiek z Zachodu jest tak oświecony, więc pozwól mi zjeść twoje małe serduszko, jaki z ciebie wielki drań, moja droga...
Ale zostawmy to na tym… dlaczego chcę rozmawiać o czymkolwiek znaczącym, tylko z tobą? Pozostańmy przy pierwotnych pytaniach: jak, do diabła, dostaje się tu respirator? A jak tu się rodzi?
W każdym razie mogłeś przegapić sedno: UE, którą uwielbiasz, została uwzględniona w decyzji, że od teraz mężczyźni również mogą rodzić.
Och, mały Marku, nadszedł twój czas! Nie masz ochoty na poród? Tylko powiedz, przyniosę ci mały podgrzewacz, nie zamrażaj mnie podczas porodu! W decydującym momencie zdejmę ci nawet okulary.
Aby spojrzeć w te twoje piękne i mądre oczy...
Źródło: naród węgierski
Autor: Zsolt Bayer
Obraz: YouTube