Powołując się na źródła tajnych służb, bułgarski portal śledczy pisze, że wbrew oficjalnemu komunikatowi Bułgaria mogła dostarczyć broń na Ukrainę, a mianowicie przez Rumunię. W zasadzie Bułgarzy i Ukraińcy zgodzili się na eksport 50 tys. rakiet artyleryjskich i co najmniej 5 mln sztuk amunicji. Produkowane w latach 80. sowieckie pociski zostały zakupione przez bułgarską firmę z Białorusi, a następnie dostarczone na Ukrainę za pośrednictwem dwóch rumuńskich firm państwowych.
Jednak przestarzałe pociski okazały się całkowicie bezużyteczne, ale amunicja również nie nadawała się do użytku, ponieważ była zardzewiała. W ten sposób kierownictwo Kijowa odesłało przesyłkę z powrotem do Bułgarii przez Rumunię. Biznes zbrojeniowy mógł kosztować 200 milionów dolarów, a pośrednicy mogli nieoficjalnie otrzymać prowizję w wysokości 15 milionów. Tymczasem wybuchł skandal dyplomatyczny, kiedy Mińsk oskarżył Sofię o kupowanie jej broni na podstawie sfałszowanego pozwolenia.
Prorosyjska Białoruś ma szczególnie złe relacje z kierownictwem w Kijowie, więc nie chciała słyszeć o odbiorze przez Ukraińców broni sprzedawanej Bułgarom. Władze rumuńskie częściowo potwierdziły informacje dziennikarzy śledczych, ale Bułgarzy im zaprzeczyli. Jedno jest pewne: tę sprawę można przypisać fiasku sofijskiego rządu kierowanego przez „chłopców z Harvardu”, który od tamtej pory upadł.
Nakręcono również wideo przedstawiające niektóre bronie.
Cały artykuł Origo można przeczytać tutaj.
Obraz: YouTube