Na początku roku szkolnego również organizacje lewicowe lub blisko z nimi związane grożą zamknięciem mostów, demonstracjami i obywatelskim nieposłuszeństwem. Ruch Tanítanék próbuje między innymi nastawić nauczycieli przeciwko rządowi, ignorując konstruktywną postawę sekretarza stanu.
Organizacja próbuje zorganizować obywatelskie nieposłuszeństwo na rozpoczęcie szkoły w przypadku odrzucenia przez rząd ich ultimatum.
Domagali się w nim przywrócenia przez rząd prawa do strajku i doprowadzenia płac nauczycieli do poziomu płacy minimalnej absolwenta. W swoim ostatnim oświadczeniu Katalin Törley, przedstawicielka ruchu, nazwała odpowiedź sekretarza stanu na ich list otwarty bezsensowną i obraźliwą.
László Kisfaludy, zastępca sekretarza stanu ds. edukacji publicznej, przypomniał w odpowiedzi na postulat ruchu, że drugi rząd Orbána zaczął nadrabiać zaległości nauczycielskie w 2013 r., udzielał wsparcia nauczycielom w zakupie mieszkań, pomagał młodym nauczycielom rozpoczynającym karierę z zwolnienia podatkowe dla osób poniżej 25 roku życia oraz nauczyciele z rodzinami ze zwrotem podatku dochodowego.
Sekretarz stanu zwrócił również uwagę, że prawo do strajku nie zostało zniesione, ale jest zapewnione w przejrzystych, dobrze uregulowanych ramach.
Z działań i relacji Tanitańczyków wynika, że nie dążą oni do porozumienia za wszelką cenę.
Na przykład od początku lata jej przedstawiciele pracują nad kontynuacją obywatelskiego nieposłuszeństwa, które rozpoczęło się w czasie kampanii wyborczej i podniesieniem go do bardziej intensywnego poziomu. Według Törleya w antyrządowe akcje chcieliby też zaangażować rodziców, powołując się na to, że ich ruch działa w interesie uczniów.
Ponadto przedstawiciel organizacji wyraził nadzieję, że Unia Europejska wywrze presję na rząd, wstrzymując środki na odbudowę, ponieważ uważa, że może to przynieść korzyści nauczycielom.
Poprzez kolejne zamknięcie mostu grupa o nazwie Studenci dla Nauczycieli chce sparaliżować ruch w Budapeszcie, który jest nękany przez korki i blokady dróg. Ich przedstawicielka, Lili Mihalics, twierdziła, że chociaż
Według niego, niezależna demonstracja jest organizowana przez licealistów, do demonstracji przyłączą się też związki nauczycieli, organizując nauczycieli.
Przedstawicielka Demokratycznego Związku Zawodowego Nauczycieli (PDSZ) Erzsébet Nagy stwierdziła w odniesieniu do ruchu: propaguje się demonstrację uczniowską, aby zademonstrować udział jak największej liczby nauczycieli i pracowników oświaty publicznej.
Choć związek zawodowy stara się chować za maską niezależności, został już zdemaskowany podczas epidemii koronawirusa.
Domagali się wówczas – skądinąd słusznie – by nauczyciele byli szczepieni wcześniej w kalendarzu szczepień, uzasadniając to tym, że mają dużo relatywnie bliskiego osobistego kontaktu z innymi ludźmi. Kiedy rząd zaakceptował ich argumenty i spełnił ich żądania, nadal oczerniali gabinet i nastrajali nauczycieli przeciwko otwieraniu szkół.
Źródło: naród węgierski
Wyróżniony obraz: Árpád Kurucz