Chociaż światowy nurt liberalny ostro atakował węgierskie stanowisko w wielu kwestiach, w najbardziej znaczących przypadkach ostatnich lat Węgry miały rację, powiedział w poniedziałek minister spraw zagranicznych i handlu Péter Szijjártó na dorocznym spotkaniu ambasadorów Węgier.
Zgodnie z komunikatem resortu, na początku swojego wystąpienia szef resortu podkreślił, że wyniki wyborów partii rządzących, które pobiły wszelkie dotychczasowe rekordy, są również ważnym potwierdzeniem prowadzenia węgierskiej polityki zagranicznej, co powinno zachęcić jeszcze silniejszej realizacji obecnej strategii.
Jako lekcję podkreślił: „w ostatnich latach musieliśmy wykonywać naszą pracę wbrew poważnym przeciwnościom, ponieważ nasza strategia rządu jest zasadniczo sprzeczna z międzynarodowym liberalnym głównym nurtem. Dlatego oczywiście nie możemy liczyć na łaskę i wsparcie w tym wymiarze. Nie chcemy tego, nawet tego nie potrzebujemy” – stwierdził.
Podkreślił, że węgierski rząd miał rację w każdej ważnej sprawie w ostatnim okresie. „Okazało się, że nasze stanowiska i decyzje, atakowane z żywiołową siłą przez główny nurt, były właściwymi stanowiskami i właściwymi decyzjami” – powiedział.
Jako przykład wymienił zdecydowane działania przeciwko imigracji, zapewnienie skutecznych szczepień przeciwko koronawirusowi niezależnie od kraju pochodzenia, wsparcie inwestycji zamiast pomocy oraz pozostanie z dala od wojny na Ukrainie jako cztery punkty krytyczne.
Péter Szijjártó stwierdził: polityka zagraniczna oparta na realizacji interesu narodowego jest skuteczną polityką zagraniczną, wymaga też „dużej dozy wyrafinowania”, ale jak widać przynosi efekty.
Powiedział, że strategia polityki zagranicznej opiera się na wzajemnym szacunku, celem jest zbudowanie jak najlepszych relacji dla rozwoju Węgier.
- Nie wysyłamy nigdzie ambasadorów, żeby dyskutowali, jak sprawy na stacji mają być załatwione, bo nie mamy z tym nic wspólnego - zaznaczył, dodając, że jest też odwrotnie. "W przyszłości nie będziemy tolerować, jeśli przedstawiciel innego kraju myśli, że przyjeżdża tutaj, aby uczyć nas lepszego lub innego rodzaju życia, bo bardzo dziękujemy, nie o to prosimy" - ostrzegł. .
Minister powiedział, że żyjemy dziś w czasach kryzysów i zagrożeń, w których musimy chronić nasz kraj przed negatywnymi skutkami, ale do tego trzeba przede wszystkim zidentyfikować zagrożenia.
Podkreślił wojnę i jej konsekwencje dla bezpieczeństwa, stwierdzając, że Węgry nie będą dalej dostarczać broni Ukrainie. Wielkim wyzwaniem nazwał też spowolnienie gospodarcze spowodowane konfliktem zbrojnym iz zadowoleniem przyjął fakt, że mimo to szczyt eksportu i inwestycji może zostać ponownie osiągnięty jeszcze w tym roku.
Mówił o bezpieczeństwie energetycznym i podkreślił, że rząd nie zna żadnych kompromisów w tej dziedzinie, nie ma międzynarodowego celu politycznego, który byłby nadrzędny w stosunku do odpowiedzialności za zaopatrzenie kraju, a nawet nie jest skłonny negocjować sankcji energetycznych Budapesztu na forum Unii Europejskiej poziom.
„Całe przewracanie oczami, które robi zachodnia połowa Europy w zakresie dostaw energii, jest po prostu nie do utrzymania w obliczu zbliżającej się zimy (…) Prędzej czy później zasłona opadnie, król będzie nagi lub będzie ogrzewania albo go nie będzie” – powiedział, uważając, że zastąpienie rosyjskiego importu nie jest możliwe w krótkim lub średnim okresie.
Odniósł się także do faktu, że wojna i związany z nią kryzys żywnościowy mogą doprowadzić do nowych fal migracji, aw tym przypadku polityka Brukseli wspierająca migrację może okazać się tragiczna.
Na koniec odniósł się także do „złych reakcji europejskich”, mówiąc, że Węgry powinny przemawiać głosem rozsądku, nawet jeśli prowadzi to do niegodnych ataków politycznych.
Péter Szijjártó podkreślił, że aby odnieść sukces, należy nadal wspierać działalność eksportową węgierskich firm i krajowe inwestycje zagranicznych firm, zapewnić dostawy energii do kraju, prowadzić politykę zagraniczną opartą na suwerennym, narodowym procesie decyzyjnym , a stabilność polityczna musi zostać utrzymana, dlatego należy podjąć wszelkiego rodzaju środki przeciwko nieuczciwym atakom z zagranicy.
„Tutaj, w Europie, próbują stworzyć wizerunek komunikacyjny, w którym my, Węgrzy, jesteśmy pozostawieni sami sobie. Z jednej strony nie jest to prawdą także w Europie (...), ponadto poza tą europejską i północnoamerykańską bańką komunikacyjną poważanie rządu węgierskiego i prowadzonej w nim polityki zagranicznej jest wyraźnie na jednym z najwyższych szczebli cały czas" - podkreślił.
źródło: MTI
Wyróżniony obraz: Facebook/Péter Szijjártó