W 2030 roku nie przewiduje się żadnych specjalnych niespodzianek, a jedynie to, czego interesariusze – członkowie i organizacje światowej elity – nie ukrywają od jakiegoś czasu, a wręcz otwarcie o tym mówią: chcą wprowadzić do tego czasu Nowy Porządek Świata z rząd światowy).
Nie warto mówić o tym roku w sposób „tajemniczy”. W rzeczywistości bardzo ważne jest, aby mówić o tym otwarcie, ponieważ inaczej wprowadzamy Węgrów w błąd. Moim zdaniem Węgrzy muszą wiedzieć znacznie więcej o tym, co będzie się działo do 2030 roku.
Na szczęście Węgry to miejsce w Europie, a nawet w świecie zachodnim, gdzie opinia publiczna mogła swobodnie mówić wiele rzeczy, nie mamy politycznie poprawnego – czyli fałszywego i kłamliwego – sposobu mówienia, ale wciąż mamy możliwość uczciwych i inicjacyjnych sposobów mówienia. Węgrzy są wystarczająco przygotowani i uzbrojeni, aby móc przyjąć złe wieści. W historii Węgier były takie momenty, kiedy kraj musiał się zebrać, a potem stanąć na nogi po tragedii i zacząć od nowa. Nie ma więc powodu do obaw, że Węgrzy nie są przygotowani na ponure prognozy i trudne wyzwania.
Jeśli ktoś zwraca większą uwagę na tego rodzaju komentarze i analizy, które krążą na platformach internetowych i czatach, z bystrym wglądem i wglądem w porównaniu z tym, co mówi się na oficjalnych forach, to dokładnie wie, że znaczna część Węgrów naprawdę nie może być ogłupiane półprawdami, ćwierćprawdami, frazesami, ogólnie uspokajającymi optymistycznymi bzdurami. Dlatego mówię, żeby mówić jak najwięcej o tym, czego oczekuje się tutaj w Europie i na świecie w nadchodzących latach iw magicznym 2030 roku, właśnie dlatego, że społeczeństwo węgierskie jest w stanie przygotować się na trudne sytuacje. Ale można się do nich przygotować tylko wtedy, gdy nie będziemy ukrywać przed nimi tego, czego się spodziewać, a także musimy porozmawiać o tym, jaki jest najbardziej korzystny, a jaki niekorzystny scenariusz. Musimy przygotować się na najgorsze, aby miło nas zaskoczyć.
A więc powiedzmy sobie jasno: obecny „okręt flagowy” globalistycznej elity, Światowe Forum Ekonomiczne (WEF), kierowane przez ucznia Kissingera, 84-letniego Niemca Klausa Schwaba, wyjaśniło w ostatnich latach na swoich dorocznych spotkaniach, co ich cele, jak chcą zmieniać świat. Zostało to również opisane w ich różnych publikacjach, między innymi w książce opublikowanej wiosną 2020 r., którą sam Schwab napisał wraz z Thierrym Malleretem, zatytułowanej: Covid 19: The Great Reset, i która ma szczególny interes w dość podejrzliwym cytowaniu, że świat kryzys wywołany pandemią jest „wielką szansą” na zmianę sposobu, w jaki działa świat. Oczywiście może to być też przypadek, naprawdę może być tak, że jeśli pandemia już się rozwinęła i wszędzie ludzie są objęci kwarantanną i poruszają się w granicach narzuconych przez wyższe rozkazy, to łatwo zaakceptować, że globalna kontrola, regulacja ich ruchów, działań i zarządzania. To trochę dziwne, że WEF, Event 201, jesienią 2019 roku przeprowadził symulacje związane z pandemią we współpracy z Johns Hopkins Center i Fundacją Billa i Melindy Gatesów, ale odłóżmy to na bok. Rzecz w tym, że poza książką Schwaba już na licznych spotkaniach, na swoim dorocznym spotkaniu w 2020 roku, w swoich reklamopodobnych publikacjach i w swoich spotach dali jasno do zrozumienia, jak wyobrażali sobie „piękny nowy świat” – szerzej przez globalistyczną elitę – wyglądałoby.
Na ich podstawie możemy podsumować, czym zajmują się samozwańczy mistrzowie świata, tzw. duzi chłopcy. Z grubsza można powiedzieć, że celem Schwabów jest stworzenie neomarksistowskiego i ultraliberalnego komunizmu; Mógłbym to podsumować krótko i zwięźle w 12 punktach. Jeden punkt jest bardziej przerażający niż drugi, ale lepiej mądrze cierpieć niż głupio się radować.
Opierając się na ich celach, możemy spodziewać się następujących rzeczy, jeśli globalna elita będzie w stanie zrealizować swoje pomysły do 2030 r. lub jak długo.
Tworzenie rządu światowego. To jest centralny element Nowego Porządku Świata, ponieważ chodzi o to, że władza jest skoncentrowana w rękach wąskiego kręgu elit. Zgodnie z przedstawionymi ideami często nazywa się to rodzajem „technodemokracji”, w której rządy technokracji są wyraźnie decydującym czynnikiem, demokracja jest warta tylko tyle, ile mieści się w słowie skład „demokracji socjalistycznej”… To Ważne jest, aby nowy system opierał się na rządach wielonarodowych koncernów-gigantów, aby światowy rynek przejął państwo. (Zauważam, że przewidziałem ten proces wiele lat wcześniej w mojej pracy A zastąpiona demokracja, która została opublikowana w 2013 roku przez Méry Ratio Kiadó.)
Podporządkowanie narodów globalnym organizacjom, ciągłe eliminowanie świadomości narodowej i tworzenie kosmopolitycznych obywateli świata.
Zniesienie pieniądza papierowego i upowszechnienie pieniądza cyfrowego we wszystkich częściach świata i dla wszystkich jego obywateli. To zagraża życiu, ponieważ jeśli nie masz papierowych pieniędzy, tylko kartę kredytową, możesz ją zablokować w dowolnym momencie i z dowolnego powodu, i od tego momentu naprawdę stajesz się całkowicie podatny na działanie rządu światowego.
Stopniowe wycofywanie się z własności prywatnej: weźmy pod uwagę niedawne próby nabycia gruntów prywatnych w Holandii i innych krajach zachodnich. Jak brzmi jedna z reklam WEF? „Nie mam nic, a mimo to jestem szczęśliwy”. (Można to nawet nazwać syndromem sztokholmskim.)
Transformacja transportu, zniesienie własności samochodów prywatnych, wprowadzenie własności samochodów komunalnych.
Całkowite przekształcenie ustroju społecznego, co oznacza, że wszyscy zostaną zaopiekowani, ale będą warunki do tej opieki, na ten anielski komfort trzeba zasłużyć dobrym zachowaniem, ale jeśli jesteś złym chłopcem, nie oczekuj cokolwiek dobrego.
Świadomość demograficzna, czyli kontrola populacji. Globalistyczna elita zdaje sobie sprawę, że zmniejszające się zasoby nie będą w stanie utrzymać rosnącej populacji, dlatego konieczne jest świadome ingerowanie w rozwój światowej populacji, a metody na to mogą być bardzo różnorodne.
Tworzenie tożsamości cyfrowej. Oznacza to z grubsza, że prędzej czy później (na przykład do 2030 roku) będą próbowali przekonać obywateli świata do akceptacji cyfrowych identyfikatorów – takich jak chipy wszczepiane pod skórę – na podstawie których z jednej strony mogą zarządzać wszystkim, ale będzie też odwrotnie: wszystkie dane o wszystkich będą dostępne. ("Wielki Brat cię obserwuje.")
Transformacja mediów i opinii publicznej, odfiltrowywanie informacji „niepoprawnych” z punktu widzenia centrum, eliminowanie i zakazywanie opinii, które z ich punktu widzenia nazywane są fake newsami, rasizmem i poglądami ekstremistycznymi oraz wykluczanie i karanie tych, którzy rozpowszechniają ich.
Transhumanizm, czyli mieszanie biologicznego człowieka z wiedzą cyfrową, AI (sztuczna inteligencja), tworząc w ten sposób nową jakość człowiek-maszyna. Komuniści nazywali to „kowalem nowego człowieka”, globaliści mogliby mówić o „kowalu nowego człowieka-robota”. Wspomnę tu o „bohaterskim” filozofie naszych czasów, Yuvalu Noah Hararim, gwiazdorskim naukowcu izraelskim, który został doradcą WEF i Klausa Schwaba i wyrządza wiele szkód.
Rządy technokracji: oznacza to nic więcej niż to, że zamiast polityków i głów państw, które już stały się raczej mało znaczące i straciły autorytet, specjaliści od technokratów kierowaliby światowym rządem.
Wreszcie „Green Deal”, czyli zielone porozumienie, które oczywiście mówiłoby, że człowiek jest największą przyczyną globalnego ocieplenia, dlatego działalność człowieka musi być pozbawiona wszelkich działań uznawanych do tej pory za „szkodliwe”, ponieważ ślad ekologiczny człowieka jest największym zagrożenie dla świata. Najłatwiej jest, jeśli nie oddychamy, ponieważ potem wydmuchujemy do atmosfery dużo dwutlenku węgla, a to jest zdecydowanie „szkodliwe”.
Wiele szczegółowych kwestii jest w trakcie opracowywania, ale powyższe wytyczne zostały już opisane, sformułowane, otwarcie lub mniej otwarcie sformułowane.
I znowu chodzi o to, że musimy powiedzieć Węgrom, co wiemy o tych planach. A ktokolwiek jest w sytuacji, że na przykład ja wiem znacznie więcej o celach globalnej elity i ich szczegółach, powinien powiedzieć węgierskiej opinii publicznej. Ponieważ Węgrzy zasługują na wiedzę, nawet mając wiedzę nie mogą przygotować się na to, co ma nadejść.
Źródło: naród węgierski
Zdjęcie: Światowe Forum Ekonomiczne / Pascal Bitz