Według znaków Gyurcsány ma .... Coraz bardziej szerzy się brak zainteresowania jego polityką. Z dnia na dzień coraz bardziej można odczuć, że szczekania psa naprawdę nie słychać aż do samego nieba. Węgrzy po prostu robią to, co mówi Gyurcsány, co mówi najsilniejsza mała partia opozycji, 7-procentowa DK.

Dzieje się tak prawdopodobnie dlatego, że po prostu nie są w stanie wygłosić żadnych sensownych komentarzy na temat tego, jak można poprawić sytuację kraju. Jak Węgrzy mogliby żyć lepiej. , kiedy MFW ogłosił, że według ich prognozy Węgry spodziewają się w tym roku jednego z największych wzrostów gospodarczych w regionie, około 5 proc. , nasz Ferenc zbladł. Pomyślał, że nieważne, ile rząd bredzi, nieważne, ile skanduje o radykalnym obniżeniu VAT na żywność i konieczności jak najszybszego wprowadzenia euro, domyśla się, że ludzie nie będą już kupować tych makutańskich bzdury, które prowadzą donikąd. Wiedzą, że obniżka VAT wcale nie obniży cen, bo uwolnione w ten sposób kwoty trafiają do kieszeni handlarzy. Euro? To nie przypadek, że oprócz Wielkiej Brytanii nie wprowadziły go Szwecja, Czechy, Polska i kilka innych krajów UE.

Możesz więc powiedzieć te bulwiaste pomysły z podkręconym tomem na obraz ludzi, którzy nigdy wcześniej w nie nie wierzyli. A prognoza MFW potwierdza, że ​​polityka gospodarcza rządu jest na dobrej drodze.

Ferenc Gyurcsány, w tej pobitej sytuacji , kiedy widzi, że...? Co do tej pory. Kłamstwo.

Najwyraźniej twierdząc, że Orbánowie kłamią. Jak Komcowie mają w zwyczaju: są oskarżani o to, co popełniają. W swoim poście na Facebooku opisał to dosłownie, deklarując rząd: „Oczywiście, że kłamią”. A Węgrów przedstawia jako kompletnych ignorantów, którzy jak owce podążają za oczekiwanymi wskazówkami. „Tak wielu ludzi nigdy nie pójdzie do kościoła. Tak wielu ludzi nigdy nie pójdzie na mecz piłki nożnej. Tak wielu ludzi nigdy nie oklaskiwałoby Rosjan. Gyurcsány jest niegrzeczny wobec wyborców.

Mówi, że przyjęli te nawyki teraz, ponieważ jest to prawie oczekiwanie.

I komunizuje ich, mówiąc: „Nie krzywdźcie nowych ludzi na trybunach! Nie falują gorzej niż wcześniej”. W czasach stanu partyjnego 1 maja lud wymaszerowywał, by machać do Kádárka . Nawiasem mówiąc, bliskim towarzyszem Kádára był Apró Antal , dziadek Dobrev, skazany na śmierć w 56 roku. Gyurcsány na próżno usiłuje zrównać świat Orbána z państwem partyjnym, nucąc sobie szyderczą piosenkę towarzysza Jánosa Brody brzmi Ten sam , nawet pies mu tego nie odbiera.

Ludzie chodzą do kościoła nie dlatego, że się tego od nich oczekuje, bo chcą się komuś podobać, ale dlatego, że jest to ich naturalna duchowa potrzeba. Co było zabronione przez Komcs w klątwie. Nie idą na mecz piłki nożnej, ponieważ chcą się wykazać, ale dlatego, że cieszą się z ciągle poprawiającej się piłki nożnej, jaką Gyurcsánys grali w tamtym roku. A Rosjanie nie przyklaskują, ale rozumieją, że bez ich ropy i gazu na Węgrzech nie ma życia. Punkt.

Najwyraźniej Gyurcsány nie lubi pełnej swobody. Czuje, że palą go paznokcie... Dlatego stara się udawać ważnego i pisze: „Tak nie jest dobrze i tak już nie zostanie”. Czemu nie? Dlatego – ma obraz opisujący co następuje – „Bo jest coś takiego jak gust, honor, szacunek, jakość”.

Cóż, o to Węgrzy nie proszą. Z moralności, honoru i jakości Gyurcsány'ego. Fábry mógłby zrobić z tego taką parodię, że śmialibyśmy się ze śmiechu. Nawet bez Fábry'ego coraz więcej ludzi uśmiecha się z powodu żądnych władzy, konwulsyjnych wysiłków Gyurcsány'ego. Mówi jej:

- Fletok, nie rób sobie nadziei! W naszym życiu na pewno tak pozostanie. I w twoim też.

Źródło: 888.hu

Autor: József K. Horváth

Zdjęcie: Magazyn flagowy