Ferenc Gyurcsány objął kierownictwo DK w Budapeszcie na półtora roku przed wyborami samorządowymi, który również zadeklarował: „willę Apró sprzedamy w ciągu roku”.
Już pierwsze pięćdziesiąt minut wywiadu Partizána z Gyurcsány przyniosło emocjonujące i mocne zdania, ale najlepsze przyszło dopiero później.
Wszystko zaczęło się od sugestii Mártona Gulyása, który zapytał o informację, że Gyurcsány objął prezydenturę DK w Budapeszcie. Jak się okazało informacja była prawdziwa, poprzedni prezydent Norbert Trippon "wrócił" do Újpest, gdzie ma ambicje burmistrza.
Ponieważ prezydenturę Gyurcsány'ego w stolicy można powiązać z wyborami w 2024 r., Gyurcsány został zapytany, czy DK poprze Gergely'ego Karácsony'ego w wyborach samorządowych, które odbędą się za dwa lata.
„To nie jest oczywiste, że to popieramy” – oświadczył Gyurcsány. Zapytany, dlaczego tak jest, Gyurcsány powiedział, że „ to, co bym ci powiedział, nie byłoby dla niego dobre. Jeśli to nie jest dobre dla niego, to nie jest dobre dla opozycji”.
Okazało się później: kilka tygodni temu rozmawiał na ten temat z Kárácsonem i przekazał mu swoje zastrzeżenia. Stwierdził jednak, że nie stawia warunków, bo nie jest w takiej sytuacji.
„Gergely Kárácsony jest byłym przewodniczącym raczej małej partii. Należy do tak małej partii, że na najbliższym zgromadzeniu stołecznym nie będzie miała zdecydowanej większości. To są ważne historie. Kto decyduje o tym, co chcemy zrobić ze stolicą, w jaki sposób iz jakim zapleczem?” - Gyurcsány dalej kręcił nożem w burmistrzu.
„ Burmistrz jest najwyższym wybieralnym urzędnikiem prawa publicznego. Burmistrz prowadzi miasto wolności przeciwko arbitralności. Czy burmistrz dobrze wykorzystuje tę okazję do zorganizowania wspólnoty politycznej przeciwko arbitralnemu rządowi, czy nie? Gyurcsány kontynuował.
„Zadaniem burmistrza jest odnowienie placu Blaha Lujza i stworzenie ścieżki rowerowej na Üllői út, albo jego zadaniem jest zorganizowanie społeczności najbardziej wolnego węgierskiego miasta przeciwko samowolom. Oto dylemat. Stoję na stanowisku, że jest to poważna szansa polityczna i odpowiedzialność ”.
„Czego Gergely Karácsony nie sprostał twoim zdaniem?” – padło pytanie reportera. „Już to powiedziałeś”, odpowiedział Gyurcsány.
Ostatnia część rozmowy również obfitowała w niespodzianki. W odpowiedzi na pytanie Ferenc Gyurcsány powiedział, że zamierzają sprzedać willę Apró w ciągu roku. Według niego nie z powodu ataków, ale dlatego, że przebywamy tam we trójkę.
" Klára, Marci i ja, a Klára również spędza połowę swojego czasu w Brukseli. Cóż, spędzamy czas w tym wielkim, dużym domu, co do cholery tam robimy? wyjaśnił Gyurcsány.
2022 dodatkowo:
To ostatnie zdanie jest równie obłudnym kłamstwem, jakie niemal codziennie słyszymy od upadłego premiera od około 20 lat. W rzeczywistości chodzi o to, że willa przejęta od Żyda była wymieniana przez prawicę jako „główna zbrodnia” tyle razy, że Apró-klan myśli, że sprzedając ją i przenosząc się gdzie indziej, mogą zapobiec dalszym atakom. Oni są źli.
źródło: mandarynka
Obraz: Origo