István Tarlós skomentował również pomysł Karácsony'ego, że stolica powinna praktycznie pobierać podatek od wartości. Jednak z powodu problemów prawnych Karácsony mógł wprowadzić go tylko na Wyspę Małgorzaty. „Kto ustali wartości, które zresztą mogą się cały czas zmieniać? Pomysł bycia cenionym z właścicielem jest nie do opanowania. Nie jest nawet pewne, czy można zmusić właściciela do wyceny. Mogłoby z tego wyniknąć wiele, wiele niekończących się procesów sądowych” – odpowiedział Tarlós na temat podatku w rozmowie z Magyar Nemzet

Jeśli chodzi o fakt, że podatek można nałożyć tylko na Margitsziget zgodnie z jego obecnym stanem, były burmistrz zadał ważne pytanie:

Co się stanie, jeśli tylko kapitał nałoży podatek i tylko na Margitsziget?

Oczywiście chcą opodatkować te dwa hotele, chyba że burmistrz chce opodatkować także swoje własne obiekty. Co się stanie, jeśli jeden okręg go wydali, a drugi nie? Na przykład Novotel ma hotele w kilku dzielnicach. Czy zapłacisz w jednym, a nie w drugim? W tej formie podatek ten nie może oczywiście zatrzymywać się na hotelach. Co stanie się np. z biurowcami, centrami sportowymi, niektórymi restauracjami, centrami rozrywki, centrami handlowymi i znajdującymi się w nich kinami? W wielu przypadkach ustalenie faktycznego właściciela jest bardzo trudne lub niemożliwe. Co w takim przypadku należy zrobić?”

Stwierdził, że "obecna sytuacja jest trudna do interpretacji i raczej nie wydaje się możliwa do zrealizowania bez poważnych konfliktów - ale też w ogóle" .

źródło: mandarynka

Zdjęcie: MTI/Zoltán Balogh