„ Jeśli wyniki sondaży wyjściowych odzwierciedlają rzeczywiste wyniki wyborów, ustanowię rząd narodowy, który troszczy się o wszystkich obywateli Izraela. Będziemy prowadzić zrównoważoną i odpowiedzialną politykę, przywrócimy bezpieczeństwo, ograniczymy kosztowność, jeszcze bardziej rozszerzymy krąg pokoju i poprawimy pozycję Izraela wśród narodów. Zależy nam na złagodzeniu nastrojów w dyskursie publicznym, na przywróceniu wewnętrznego spokoju ” – powiedział Netanjahu w przemówieniu o 3 nad ranem.
" Jesteśmy o krok od wielkiego zwycięstwa. Ludzie chcą odzyskać odebraną nam dumę narodową, chcą państwa żydowskiego, stabilnego, doświadczonego rządu. Premier musi przede wszystkim dbać o żołnierzy, działać odpowiedzialnie, nie poświęcać niepotrzebnie życia, nie chcemy się mieszać w niepotrzebne awantury ” – dodał.
Po rozpatrzeniu około połowy głosów eliminacją grozi też trzem mniejszym ugrupowaniom, które nie przekroczyły progu 3,25 proc., by wejść do parlamentu. W środę rano lewicowo-liberalna partia Merec ma 3,17 proc., arabska partia Balaad 2,75 proc., a arabska partia Raam 2,47 proc.
Frekwencja w wyborach była wysoka i wyniosła 71,3 proc.
Sondaże wyjściowe obiecywały wyraźne zwycięstwo Netanjahu z 62 mandatami, ale poznanie rzeczywistych, ostatecznych wyników może zająć kilka dni, gdyż po zestawieniu wyników wtorkowego głosowania głosy tych, którzy głosowali za granicą z oficjalnego zlecenia i żołnierzy zostanie policzonych.
MTI
Wyróżniony obraz: MTI/EPA