„Jeśli Węgry w pełni otrzymają to, do czego mają prawo, w takim przypadku będziemy mogli podnieść pensje nauczycieli o 21 proc. w 2023 r., 25 proc. w 2024 r. i 29 proc . Premier odpowiedział na natychmiastowe pytanie posła MSZP Tamása Harangozó, który przekonywał, że z powodu braku funduszy unijnych nie ma pieniędzy na podwyżki dla nauczycieli.
Viktor Orbán stwierdził, że: obecnie każdy dodatkowy dochód budżetu idzie na fundusz ochrony mediów, z którego rząd wypłaca miesięcznie 181 tys. forintów, które otrzymuje każda rodzina – w tym rodziny nauczycieli.
Przypomniał, że w 2020 r. nastąpiła dziesięcioprocentowa podwyżka dla nauczycieli, po której nastąpiła kolejna dziesięcioprocentowa podwyżka w 2021 r. i także w tym roku.
Zdaniem Viktora Orbána, jeśli nie dostaniemy środków unijnych, rząd będzie mógł w najbliższych latach podwyższyć pensje nauczycieli tylko o 10 proc., czyli zamiast planowanych trzech podwyżek będzie można dokonać tylko do pożądanego poziomu w ciągu czterech do sześciu lat.
„Dlatego proszę was i radzę, jeśli chcecie, aby pensje nauczycieli na Węgrzech rosły szybciej niż dziesięć procent rocznie, to bądźcie uprzejmi i wstawiajcie się za Węgrami w Brukseli”
– podkreślił premier.
Źródło: hirado.hu
Zdjęcie: MTI/Szilárd Koszticsák