Według najnowszych danych amerykańskiego centrum analiz politycznych FiveThirtyEight istnieje 53-procentowe prawdopodobieństwo, że Partia Republikańska zdobędzie większość zarówno w Izbie Reprezentantów, jak iw Senacie podczas wtorkowych wyborów do Kongresu USA. Natomiast według nich Partia Demokratyczna ma na to 17 proc. szans. Według ośrodka analitycznego, na podstawie badań opinii publicznej, prawdopodobieństwo, że Republikanie zdobędą większość w Izbie Reprezentantów, ale nie w Senacie, wynosi 29 proc., podczas gdy ich sukces w Senacie mierzony jest na 1 proc. Jeśli Republikanie wygrają, może się okazać, że prawicowy sojusznik Donalda Trumpa, Viktor Orbán, wystartuje w kolejnych wyborach prezydenckich.
Podczas tzw. wyborów śródokresowych zaplanowanych na 8 listopada amerykańscy wyborcy zadecydują o 435 miejscach w Kongresie, czyli Izbie Reprezentantów, oraz prawie jednej trzeciej ze 100-osobowego Senatu, czyli 35 miejscach. Choć dotychczas sondaże opinii publicznej konsekwentnie „przepowiadają” zwycięstwo Republikanów, otwarte pozostaje pytanie, czy uda im się uzyskać większość w całym parlamencie. Sukces Republikanów w obu izbach oznaczałby ogromną porażkę dla obecnego demokratycznego prezydenta Joe Bidena, co zasadniczo uniemożliwiłoby mu realizację jego pomysłów w kwestiach polityki wewnętrznej – w rezultacie prawdopodobnie zwróciłby się do polityki zagranicznej na resztę jego kadencja.
Magiczna liczba to 218, czyli ile trzeba sięgnąć, aby wygrać, ale według FiveThirtyEight Republikanie mogą liczyć na 230 mandatów według wstępnych sondaży.
Dzień wyborów już za dwa dni. @FiveThirtyEight przewiduje wyścig o kontrolę nad Senatem i Izbą Reprezentantów. Najnowsza analiza: https://t.co/ATlo72GEKE pic.twitter.com/S5yCZuDbLq
— ABC News Polityka (@ABCPolitics) Listopad 6, 2022
Jest to możliwe, ponieważ Republikanie mają więcej „pewnych” mandatów, jak wynika z analizy wyborów przeprowadzonej przez polityczny serwis informacyjny Politico. Według ich obliczeń w 216 miejscach wyborcy skłaniają się bardziej lub silniej ku konserwatystom, więc według Politico muszą zdobyć tylko dwa głosy wahadłowe z 26.
Stanami końcowymi mogą być Wisconsin, Pensylwania, Georgia, Arizona, Nevada i New Hampshire. Wśród nich, według najnowszych danych FiveThrityEight, republikańscy kandydaci prowadzą obecnie w sondażach w Wisconsin i Nevadzie, a poparcie kandydatów w Pensylwanii i Georgii prawie nie różni się. Według Politico te sześć stanów wahadłowych może trafić do partii w stosunku pół do połowy, więc Senat może też należeć do Republikanów w stosunku 51:49.
Według ankiety przeprowadzonej na Uniwersytecie Quinnipiac tydzień przed wyborami 36 procent amerykańskich respondentów wskazało inflację jako najpilniejszą kwestię, podczas gdy tylko 10 procent wskazało aborcję jako najbardziej palącą kwestię. O ile ten pierwszy jest ulubionym tematem kampanii Republikanów, krytykujących politykę gospodarczą prezydenta Joe Bidena, o tyle drugi należy do Demokratów, opowiadających się za powszechną legalizacją aborcji.
Źródło: naród węgierski
Wyróżniony obraz: EPA-EFE/JIM LO SCALZO