- W kontekście spraw bieżących - zgodnie z moimi planami - chciałem przekazać informację o tym, że dwóch naszych członków w imieniu OBT odbyło spotkanie z ambasadorem Stanów Zjednoczonych Ameryki - prezesem Krajowego Sądu Rada rozpoczęła swoje uwagi na posiedzeniu rady w dniu 2 listopada. Z protokołu tam wygłoszonego i ostatnio upublicznionego wynika, że na temat wizyty dwóch członków OBT u ambasadora USA wywiązała się poważna dyskusja.
W swoim wystąpieniu Tamás Matusik wyjaśnił, że krytykę należy tolerować, ale związane z nią ataki prasowe, jak to określił, były bezprecedensowe.
W spotkaniu jako zaproszony wziął udział prezes Węgierskiej Izby Adwokackiej János Bánáti, który sprzeciwił się temu, że jego zdaniem prasa celowo myliła działalność sądowniczą z publiczną. Jego zdaniem należy oddzielić działalność sądowniczą od działalności publicznej, a w tym przypadku obaj sędziowie uczestniczyli w tym spotkaniu nie jako sędziowie, ale jako członkowie Krajowej Rady Sądownictwa.
Jeśli ktoś wychodzi na pole polityczne, niezawisłość sędziowska nie jest już chroniona. Należy to zauważyć.
András Zs. Varga, przewodniczący Kúria, zwrócił uwagę w debacie. Według niego nie zaczynamy tego od stwierdzenia, że to nie jest polityka.
Jak to ujął: „Niestety muszę powiedzieć i za całe bogactwo świata nie chciałbym obrazić prezydenta Bánátiego, ponieważ dzięki Bogu prezydent Bánáti nie jest aktorem państwowym, ale ambasador jest inny, kiedy przychodzi do aktorów państwowych”. Prezes Trybunału podkreślił: sędziowie powinni byli kierować się art. 41 ust. (2) właściwych przepisów, zgodnie z którym
Wszystkie sprawy urzędowe, które mają być załatwiane z państwem przyjmującym, któremu państwo wysyłające powierzyło reprezentację, muszą być załatwiane przez lub za pośrednictwem ministerstwa spraw zagranicznych państwa przyjmującego lub innego ministerstwa wyznaczonego za obopólną zgodą.
Zdaniem Prezesa Trybunału nie należy zatem mylić pytania, gdzie i w jakiej okazji uczestniczymy z ambasadorem lub korpusem dyplomatycznym obcego państwa, aby przypadkiem nie powstało pytanie, że instytucja państwowa, bez wiedzy mianowanego ministra spraw zagranicznych byłby kontynuowany. - Nie ma od tego wyjątku - podkreślił András Zs. Varga.
Dodał: „W przypadku, gdyby ambasador zgłosił się do mnie jako prezes Kurii – Covid ich w tym zakresie ograniczył, oszczędzając mu dużo pracy – zawsze będziemy tak postępować. We wszystkich przypadkach powiadomimy Ministerstwo Spraw Zagranicznych. Gdyby Ministerstwo Spraw Zagranicznych stwierdziło, że spotkanie jest niepożądane z punktu widzenia Węgier, bylibyśmy zmuszeni odmówić mu, niezależnie od grzeczności. Z tego co wiem, nie zdarza się to często. Tak więc w tej chwili takie jest ustawodawstwo i taki jest zwyczaj wypracowany w stosunkach międzynarodowych”.
W przypadku nieprzestrzegania tych zasad nie powinno dziwić, że pod tym względem wyrażana jest krytyka. W tym przypadku nie jest to zwykła nieprawidłowość, a naruszenie prawa. Ustawa Wiedeńskiej Konwencji Dyplomatycznej nie była przestrzegana
- podkreślił w swoim przemówieniu prezes Trybunału.
Na naszym zdjęciu otwierającym: András Zs. Varga, prezes Kúria (zdjęcie: MTI/Lajos Soós)
Źródło: magyarnemzet.hu