Akcja na rzecz Demokracji, która wspiera kampanię wyborczą lewicy miliardami zza oceanu, ma powiązania aż z amerykańskimi tajnymi służbami i CIA, wynika z raportu opublikowanego w środę przez Komitet Bezpieczeństwa Narodowego. Według wskazań, kluczowym graczem w kręgu wspieranym przez Amerykanów jest Gordon Bajnai i grupa DatAdat oznaczona nazwiskami Ádám Ficsor, która praktycznie ułatwiła kampanię opozycji, czyta artykuł Origo, który widział Magyar Nemzet.
Powiązania Action For Democracy zostały prześledzone przez krajowe służby bezpieczeństwa i ujawniły, że organizacja może być powiązana z National Endowment for Democracy (NED), które otwarte źródła często określają jako „oficjalną obecność CIA za granicą”.
NED zakończył swoją aktywną działalność na Węgrzech pod koniec lat 90., kiedy przystąpienie Węgier do NATO stało się pewne.
„W 2014 roku kierownictwo NED oceniło, że wewnętrzna sytuacja polityczna na Węgrzech stała się na tyle niepokojąca, że rozpoczął się intensywny proces myślowy dotyczący wznowienia ich działalności na Węgrzech”.
Jeśli organizacja zdecyduje się ponownie zaistnieć na Węgrzech, nie chce otwierać biura na Węgrzech, tylko szuka węgierskich partnerów, za pośrednictwem których może realizować swoje cele – czytamy w opublikowanym raporcie.
Jeśli spojrzymy na to przez ten pryzmat, działalność Akcji na rzecz Demokracji, która jest powiązana z NED, jest jeszcze bardziej interesująca. Organizacja kierowana przez Dávida Korányi, doradcę burmistrza Gergely'ego Karácsony'ego, wsparła kampanię wyborczą lewicy kwotą około 3 miliardów forintów.
Według raportu Meninki Magyarországa Mozgalom (MMM), założona przez Pétera Márki-Zay, ma 1,8 miliarda, wydawca Ezalényeg.hu blisko DK, Oraculum 2020 Kft., ma ponad 1 miliard, grupa firm DatAdat ma prawie 150 mln, spółka And Gemius Hungary Kft. otrzymała od Akcji na rzecz Demokracji ok. 3 mln HUF.
Wszystko było kontrolowane przez grupę DatAdat Bajnaia Gordona, ujawnia śledztwo tajnych służb.
Depesza dyplomatyczna opublikowana przez Wikileaks również wspiera bliskie więzi za morzem. Z dokumentu, który ambasada przesłała do Waszyngtonu, a który trafił także do CIA, Departamentu Obrony i Spraw Zagranicznych USA, wynika, że spośród przyszłych członków rządu Bajnaia Amerykanie zwracali szczególną uwagę na Ádáma Ficsora.
O Ficsorze, który wtedy został mianowany ministrem SB, pisano, że utrzymuje dobre stosunki z ambasadą,
i uznali, że warto wziąć udział w programie przywódczym Departamentu Stanu USA dla obcokrajowców (IVLP - International Visitors Leadership Program).
Ficsor był ministrem tajnych służb tylko przez pięć miesięcy. Według poprzedniego artykułu Indeksu, prawdziwym powodem nieoczekiwanej rezygnacji było jednak to, że Ficsor – po kilku miesiącach, w których widział działanie węgierskich służb i miał dostęp do wrażliwych materiałów – przyjął zaproszenie Amerykanów i wyjechał za granicę, aby wziąć udział w IVLP w programie.
Tuż po wyborach w 2010 roku sam Gordon Bajnai wyjechał do Ameryki, by objąć stanowisko wykładowcy wizytującego na Johns Hopkins University w Waszyngtonie.
Nawet we własnym środowisku Bajnai Gordon jest przekonany, że jest kontrolowany z zagranicy.
Jego powiernik, „stary towarzysz broni”, Gyula Gansperger, opisał byłego premiera następującymi zdaniami: „ Uważam, że na Węgrzech za ruchem całej opozycji stoją obce siły i finansiści. (…) Kim są te siły? Ujmijmy to w ten sposób, to jedna część imperium Sorosa. Druga część to duże grupy kapitałowe, głównie Niemcy, Stany Zjednoczone, które chciałyby mieć tu wpływy. Myślę, że Gordon jest ich człowiekiem.
Action for Democracy rozpoczęło swoją działalność 24 lutego, a pierwszy przelew zrealizowano 1 marca dla Oraculum 2020 Kft. na kwotę 684 672 USD (228 mln HUF).
Nie ma wątpliwości, że na ostatnie wybory parlamentarne miała wpływ Ameryka. Najwyraźniej kluczową rolę odegrała w tym grupa DatAdat, charakteryzująca się nazwiskami Gordon Bajnai i Ádám Ficsor.
Źródło: naród węgierski
Wyróżniony obraz: Mandíner