Zdaniem ukraińskiego prezydenta „nie można tego nazwać poważną decyzją”.
Niestety, debata w sprawie ograniczenia ceny eksportowej rosyjskiej ropy zakończyła się teraz bez poważnego rozstrzygnięcia - unijna agencja informacyjna z wieczornego wideoprzemówienia Zełenskiego. Ukraiński prezydent skomentował decyzję UE, zgodnie z którą
górna granica ceny rosyjskiej ropy została ustalona na poziomie 60 dolarów za baryłkę.
„Decyzji wyznaczającej limit odpowiadający budżetowi państwa terrorystycznego nie można nazwać poważną. Rosja wyrządziła już ogromne szkody wszystkim krajom świata, celowo destabilizując rynek energetyczny. A świat nie może zdecydować o swoim realnym rozbrojeniu energetycznym. To słaba pozycja” – powiedział ukraiński prezydent.
Pułap ceny ropy też nie spodobał się Kremlowi, według Dmitrija Pieskowa, po stronie rosyjskiej będą działania odwetowe.
Ria Novosty pisze w swoim sobotnim artykule: Rosja nie akceptuje górnej granicy cen ropy i przeprowadza „szybką analizę” dalszych kroków rynkowych, powiedział rzecznik prezydenta Dmitrij Pieskow. Według zastępcy szefa Administracji Prezydenta
poczyniono już pewne przygotowania do wprowadzenia ograniczeń,
ale nie wdawał się w szczegóły, czym dokładnie one są.
Przypominają na portalu: kraje UE, potem G7 i Australia, uzgodniły maksymalną cenę 60 dolarów za baryłkę za zakup ropy pochodzenia rosyjskiego. Tak zwany górny pułap cenowy dla dostaw ropy żeglugowej wejdzie w życie 5 grudnia, a dla produktów ropopochodnych od 5 lutego 2023 roku.