Skandal z finansowaniem kampanii wciąż trwa, a lewica może już liczyć na napływ kolejnych pieniędzy z Waszyngtonu, w tym jednego z głównych mediów, Telexu. Tym razem darczyńcą jest DRL, biuro Ministerstwa Spraw Zagranicznych Stanów Zjednoczonych, które przekazuje setki milionów HUF na wsparcie powstania i funkcjonowania akademii dziennikarskiej. Strona internetowa Urzędu ds. Demokracji, Praw Człowieka i Pracy, który ingeruje w węgierski bilans medialny, pełna jest jednostronnych narracji o naszym kraju, reprezentowanym przez Komisję Europejską i organizacje „obywatelskie” bliskie George'owi Sorosowi, czy to medialne , sądy lub prawa osób LGBTQ.

Biuro ds. Demokracji, Praw Człowieka i Pracy (DRL) (węg. Biuro ds. Demokracji, Praw Człowieka i Pracy), blisko związane z administracją Bidena, wspiera ośrodkiem szkoleniowym lewicowo-liberalnego Telex.hu 740 000 dolarów na dwa lata.

Ich redaktor naczelny, Dull Szabolcs, który regularnie rozmawia przez telefon z żoną Ferenca Gyurcsány'ego, zapowiedział, że rozpoczną zarówno bezpłatne, jak i płatne szkolenia.

Edukacją objęci zostaną nauczyciele wspólnie z Fundacją Idea, a uczniowie w wieku od 15 do 25 lat będą mogli uczyć się na samodzielnych praktykach. Kierownik ds. rozwoju treści Veronika Munk została mianowana profesjonalnym dyrektorem Akademii Telex, która została wsparta około trzystoma milionami forintów, a András Pusztay został jej dyrektorem zarządzającym.

W artykule zapowiadającym wspomniano, że z pomysłem na program startowali także w różnych przetargach, aż w końcu uzyskali wsparcie amerykańskiej DRL. Jak twierdzą, wygrana kwota nie zostanie przeznaczona na obsługę portalu, ale do ostatniego grosza na program dla młodzieży i uruchomienie ośrodka szkoleniowego.

Jednak szef Telexu dyskretnie zapomniał, że DRL jest organem Departamentu Stanu w Waszyngtonie, który operuje za pieniądze amerykańskich podatników i musi to przegłosować kongres federalny w Waszyngtonie.

Źródło: naród węgierski

Wyróżniony obraz: Facebook/ATV