Nadszedł czas, aby budować na dotychczasowych sukcesach strategicznych, a pokój musi zostać osiągnięty za pomocą negocjacji w tym kierunku – powiedział w swojej najnowszej analizie były minister spraw zagranicznych USA Henry Kissinger, który podziela stanowisko Viktora Orbána: negocjacje mogą przynieść pokój po natychmiastowe zawieszenie broni. W tym samym czasie były sekretarz stanu USA wysłał wiadomość do tych, którzy chcą, aby „wojna pozbawiła Rosję impotencji”: „Nie można umniejszać historycznej roli Moskwy”, Mandiner recenzuje artykuł The Spectator .

W artykule opublikowanym w sobotę na łamach The Spectator Kissinger wyjaśnił swoją argumentację, którą rozpoczyna od stwierdzenia, że ​​nikt nie przystąpiłby do I wojny światowej – którą nazywa „samobójstwem kulturowym” – gdyby każda ze stron wiedziała z góry, co rodzaj zniszczenia może zostać wyrządzony drugiemu. Dlatego niektórzy chcieli zakończyć rozlew krwi już dwa lata po wybuchu konfliktu w 1916 r., ponieważ zdali sobie sprawę, że nie ma kompromisu, który oznaczałby większe poświęcenie niż miliony zabitych, więc chcieli wynegocjować pokój za pośrednictwem amerykańskiej mediacji .

Według Kissingera wraz z nadejściem zimy konflikt rosyjsko-ukraiński może osiągnąć opisany powyżej „punkt zwrotny” i dodaje:

Nadszedł czas, aby budować na strategicznych sukcesach osiągniętych do tej pory, a pokój musi zostać osiągnięty za pomocą negocjacji w tym kierunku”.

Były sekretarz stanu USA zwraca uwagę, że obecny konflikt to „wojna, w której rywalizują ze sobą dwa mocarstwa nuklearne z państwem uzbrojonym konwencjonalnie”, co wyraźnie wskazuje, że Ukraina jest wojną zastępczą między Stanami Zjednoczonymi a Rosją.

Związałoby to Ukrainę z NATO, bez względu na to, jak to ujmiemy”, ponieważ uważa, że ​​neutralność nie jest już opcją dla Kijowa. Chce też, aby Rosja wycofała się na linie przed 24 lutego, podczas gdy inne terytoria, do których zgłasza roszczenia Ukraina – Donieck, Ługańsk i Krym – „mogą być przedmiotem negocjacji po zawieszeniu broni”.

„Oprócz wzmocnienia wolności Ukrainy” porozumienie miałoby na celu „zdefiniowanie nowej struktury międzynarodowej, zwłaszcza dla Europy Środkowej i Wschodniej”, w której Rosja „ostatecznie” powinna znaleźć miejsce” – wyjaśnił.

Podczas gdy niektórzy woleliby „Rosję pozbawioną mocy przez wojnę”, według Kissingera, były polityk amerykański nie zgodził się z tym, argumentując, że „historycznej roli Moskwy nie należy bagatelizować”. Rozbicie Rosji spowodowałoby, że jej ogromne terytorium stałoby się „sporną próżnią”, w której „konkurujące ze sobą społeczeństwa mogą zdecydować się na rozstrzyganie sporów siłą”, a sąsiedzi mogą próbować przejąć terytorium siłą, a wszystko to w obecności „tysięcy broni nuklearnej”.

Zdjęcie: John MACDOUGALL / AFP