Miliony prawosławnych chrześcijan na całym świecie obchodzą Boże Narodzenie 7 stycznia, w tym w Rosji, Serbii i na Ukrainie. Te wspólnoty prawosławne nie przeszły na kalendarz gregoriański wprowadzony w 1582 r., lecz zachowały kalendarz juliański. Jednak Ukraiński Kościół Prawosławny zdecydował, że od tego roku pozwoli wiernym świętować narodziny Chrystusa 25 grudnia razem z zachodnimi kościołami chrześcijańskimi.
Posunięcie to oznacza dalsze oddalenie się od „skrzydła”, które pozostało lojalne wobec Moskwy, podczas gdy od początku wojny narastają napięcia między dwoma cerkwiami na Ukrainie.
W 2018 roku Patriarchat Konstantynopola ogłosił Ukraińską Cerkiew Prawosławną zjednoczonym narodowym Kościołem prawosławnym, niezależnym od Moskwy. Jednocześnie oddzielili się od wspólnoty wyznaniowej, która nadal należy do Patriarchatu Moskiewskiego.
Ukraińska Cerkiew Prawosławna nie jest instytucją religijną, ale organizacją polityczną, która wykonuje polecenia rządu - powiedział brukselskiemu portalowi informacyjnemu Politico metropolita Kliment, rzecznik Ukraińskiej Cerkwi pod Moskwą, o decyzji o Bożym Narodzeniu. Uważa, że prawosławni zorientowani na Zachód idą swoim obecnym krokiem również za Kijowem, ponieważ państwo ukraińskie ogłosiło 25 grudnia świętem państwowym cztery lata temu.
Jednocześnie Ukraińska Cerkiew Prawosławna podała w oświadczeniu: decydując się na zmianę święta, kierowali się postulatami społecznymi, które od lat budzą dyskusję, a w ciągu ostatniego roku odsetek zwolenników Grudnia 25- Obchodzę Boże Narodzenie.
Cały artykuł Tímei Koren-Karczub można przeczytać w Magyar Nemzet
Zdjęcie: MTI/AP/Efrem Łukacki