Fidesz do maja zaostrzy przepisy regulujące finansowanie kampanii i organizacji nominacji wyborczych, a frakcja już pracuje nad propozycją i szczegółami - Mandinerowi Fideszu organizacje zewnętrzne nie powinny mieć możliwości „kupowania” przedstawicieli, burmistrzów i frakcji.

Jeśli jakieś stowarzyszenie, partia, czy inna organizacja chce oficjalnie zostać organizacją zgłaszającą, np. w najbliższych wyborach samorządowych – czyli może pojawić się na karcie do głosowania lub mieć listę – musi przestrzegać zasad obowiązujących partie. Innymi słowy, może przyjmować jedynie wsparcie finansowe lub inne od węgierskich osób fizycznych.

Lajos Kósa wyjaśnił:

jest sprawiedliwe, jeśli w miarę możliwości wszystkie podmioty mogą uczestniczyć w wyborach na tych samych warunkach.

- Należy zadbać o to, aby cudzoziemcy nie wpływali istotnie na proces głosowania, a także aktorzy, którzy choć nie podlegają prawu głosu (np. firmy, inwestorzy), mogą nadal mieć istotny interes w wyborach. Nawet dzisiaj partie mogą popierać tylko węgierskie osoby fizyczne, w ich przypadku to ograniczenie istnieje od kilkudziesięciu lat i dopóki tzw.

W przypadku wyborów samorządowych w 2019 r., ale tym bardziej w ubiegłorocznych wyborach parlamentarnych, „krajowa lewica dolarowa podjęła próbę obejścia przepisów”.

Konkretnie:

kampanie uzyskały znaczne wsparcie zagraniczne za pośrednictwem organizacji wspierających kandydatów niezarejestrowanych jako partie, ale ubiegających się o stanowiska polityczne. W przypadku głosowania parlamentarnego, zgodnie z obecną sytuacją, w grę wchodzą cztery miliardy forintów.

Gergely Gulyás, minister kierujący Kancelarią Prezesa Rady Ministrów, mówił o możliwym terminie wejścia w życie rozporządzenia w najnowszym rządowym Info. Wyjaśnił, że skoro głosowanie samorządowe odbędzie się pod koniec maja lub na początku czerwca przyszłego roku, w tym samym czasie co wybory do Parlamentu Europejskiego, więc

najbliższe dwa do dwóch i pół miesiąca są dostępne na niezbędne prace legislacyjne.

Upierają się przy zachowaniu zasady, że nie naruszają ordynacji wyborczej w ostatnim roku przed wyborami.

Zdjęcie na okładce: MTI/Péter Komka